HomePiłka nożnaOFICJALNIE: Nowy gracz Stali! Powrót do klubu po latach

OFICJALNIE: Nowy gracz Stali! Powrót do klubu po latach

Źródło: Stal Mielec

Aktualizacja:

Stal Mielec poinformowała o sprowadzeniu nowego zawodnika. Robert Dadok ponownie będzie grał dla Biało-Niebieskich.

Robert Dadok

Sipa US / Alamy

Robert Dadok w Stali Mielec

Ostatnio pisaliśmy, że 27-latek jest blisko dołączenia do Stali. W środę te zapowiedzi stały się faktem. Robert Dadok podpisał z podkarpackim klubem roczny kontrakt. W umowie znajduje się jednak możliwość przedłużenia współpracy o kolejne 12 miesięcy.

Dla zawodnika urodzonego w Cieszynie to powrót do Stali. Grał w tym klubie już w sezonach 2019-20 i 2020-21. W sumie zaliczył w jej barwach 39 meczów.

Powrót po latach

Potem Dadok reprezentował dwa kluby z PKO BP Ekstraklasy. Najpierw spędził dwa i pół roku w Górniku Zabrze, a na rundę wiosenną minionych rozgrywek przeprowadził się do Chorzowa. Nie zdołał jednak uratować Ruchu od spadku. Niebiescy znów są na zapleczu elity, ale Dadok utrzymał się w najwyższej klasie rozgrywkowej.

Po trzech kolejkach Stal zajmuje dopiero 16. miejsce w tabeli PKO BP Ekstraklasy. Podopieczni Kamila Kieresia do tej pory zgromadzili zaledwie jeden punkt. W najbliższym spotkaniu Biało-Niebiescy zagrają z Pogonią Szczecin. Mecz odbędzie się w sobotę 10 sierpnia.

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

Race i gęsty dym na stadionie w LM. UEFA może być bezwzględna
Egipt odpowiedział na plan “meczu wsparcia dla LGBTQ”! Wysłał list do FIFA
Arne Slot otwarcie o powrocie Salaha! Ma wątpliwości!
Czarna seria Lewandowskiego w LM. Nigdy nie było takiej posuchy
Robert Lewandowski oceniony po Lidze Mistrzów. Hiszpanie oczekują więcej!
Zieliński ubolewa nad karnym dla Liverpoolu. „Za chwilę będą gwizdać każde dotknięcie”
Przełamanie Barcelony, hit z udziałem Polaka. Oto tabela Ligi Mistrzów!
Zieliński błysnął w 64. minucie, ale Liverpool pokonał Inter!
Bardzo ważne zwycięstwo Barcelony w Lidze Mistrzów! Nieoczywisty bohater [WIDEO]
Guardiola wypalił ws. Xabiego Alonso. Takich słów nikt się nie spodziewał!