Winiarski: Straciliśmy punkt po czerwonej kartce, a nic takiego się nie wydarzyło
Michał Winiarski prowadzi siatkarską reprezentację Niemiec od dwóch lat. Pod jego wodzą nasi zachodni sąsiedzi zaliczyli bardzo duży progres, a na igrzyskach olimpijskich zaprezentowali się z bardzo dobrej strony. W oczach wielu powinni awansować do półfinału, jednak o ostatecznej porażce z Francją zadecydowały detale. Wśród nich, według Winiarskiego, była niekonsekwencja arbitrów tego spotkania.
– Najpierw wprowadzany jest przepis, że nie można pchać piłki zza głowy, po czym pięć albo sześć podobnych sytuacji po stronie rywala nie jest uznawanych za błąd, a w innym przypadku decyzja jest już inna. Wiadomo, że zawsze przegranie tie-breaka 13:15 boli. Do tego straciliśmy punkt po czerwonej kartce dla Tobiasa Kricka, gdzie nic takiego się nie wydarzyło — powiedział trener reprezentacji Niemiec w pomeczowym wywiadzie dla „Przeglądu Sportowego”.
Sportową złość i rozżalenie u polskiego szkoleniowca da się zauważyć gołym okiem. Mimo odpadnięcia, zarówno on, jak i reprezentacja Niemiec może jednak wracać do domu z podniesioną głową, gdyż rozegrali oni bardzo dobry turniej.