Absurdalna sytuacja w meczu Cracovii z Widzewem
Na zakończenie 3. kolejki PKO BP Ekstraklasy Cracovia podjęła Widzew Łódź. Spotkanie przez godzinę trwało w normalnej atmosferze, lecz w 63. minucie zdarzyła się rzecz bez precedensu nie tylko w polskim, ale też zagranicznym futbolu.
Kibice Widzewa w jakiś sposób przedostali się na dach stadionu Pasów. Zaczęli po nim chodzić i biegać, nie zważając na dużą wysokość. Rozwiesili też swój transparent z nazwą ukochanego klubu, zakrywając tym samym napis “Cracovia” na jednej z części obiektu, pod którą się zgromadzili.
Fani Pasów potem też weszli na dach i przechwycili łódzki transparent.
Sędzia przerwał mecz
Sędzia zarządził w tym momencie przerwę w meczu. Gdy piłkarze uzupełniali płyny, obserwowali “popisy” kibiców na dachu stadionu.
Na murawę w pewnym momencie zszedł nawet prezes Cracovii, Mateusz Dróżdż. Interweniować miał także gracz Pasów, Kamil Glik, który ponoć podszedł pod trybuny.
W kolejnych dniach Komisja Ligi pewnie zajmie się tym niecodziennym incydentem. Trudno jednak wyrokować karę, która może spotkać kibiców czy organizatora zawodów, gdyż taka sytuacja nigdy wcześniej się nie zdarzyła.