Odważne stwierdzenie prezesa Wisły
Płocczanie rozpoczęli niedawno swój drugi sezon na zapleczu Ekstraklasy po spektakularnym spadku z elity w maju 2022 roku. “Nafciarzom” nie udało się wrócić już po ledwie jednym sezonie. Dlatego też, za brak awansu musiał zapłacić ich ówczesny trener – Dariusz Żuraw, który pożegnał się ze swoim stanowiskiem. Nowe rozgrywki już pod batutą Mariusza Misiury, Wisła rozpoczęła od zdobycia siedmiu z dziewięciu możliwych punktów, w efekcie czego zajmują drugą lokatę w tabeli. O planach na nowy sezon i przyczynach wyboru nowego trenera mówił w wywiadzie z Dominikiem Góreckim prezes płocczan – Piotr Sadczuk.
– Chciałem, aby w Płocku był taki trener, który potrafi osiągnąć wynik zdecydowanie ponad stan. Gdy zbierałem opinie na temat Mariusza Misiury, słyszałem same pochlebne głosy. Jest to szkoleniowiec z dobrą komunikacją, co przekłada się na relacje z ludźmi, którzy byli wokół niego. To budziło mój optymizm zdecydowanie. Gdy spotkaliśmy się po raz pierwszy, już dostrzegłem wspólny język – mówił sternik Wisły Płock.
– Cieszę się, że trener mówi otwarcie o chęci awansu do Ekstraklasy. Nie owija w bawełnę, tylko jasno i konkretnie przedstawia swoje oczekiwania i cele. Chciałbym sukcesu i walki o jak najwyższe możliwe miejsce na koniec sezonu. Chciałbym, aby klub był przesiąknięty pozytywnym nastawieniem do każdego spotkania, które nas czeka. Jesteśmy klubem, gdzie presja będzie nieunikniona, ale mamy wszystko, aby grać w Ekstraklasie. Nawet mimo tego, że ta liga jest bardzo wyrównana, co pokazały już pierwsze mecze – podkreślał prezes “Nafciarzy”.