Moskal: Błędy nie zwalniają Cię od tego, żeby przestać myśleć
Wisła bardzo dobrze weszła w to spotkanie i praktycznie nie dała Zniczowi dojść do żadnej szansy bramkowej. W pierwszej połowie gospodarze oddali zaledwie jeden celny strzał na bramkę. Biała Gwiazda natomiast wyszła na prowadzenie już w 18. minucie za sprawą Angela Rodado i od tamtej pory pewnie kontrolowała mecz. Wszystko zmieniło się w drugiej połowie, a dokładnie w 73. minucie, kiedy to drugą żółtą kartkę w ciągu siedmiu minut obejrzał Tamas Kiss.
23-latek, mając już na koncie żółtą kartkę, postanowił specjalnie dotknąć piłkę ręką w polu karnym, po tym jak nie był w stanie doskoczyć do dośrodkowania. Piłkarze Znicza błyskawicznie zaczęli sygnalizować to sędziemu, który nie miał żadnych wątpliwości i od razu wyciągnął drugi żółty, a po chwili czerwony kartonik.
Wisła po zejściu Kissa była już zupełnie inną drużyną, co bardzo szybko wykorzystał Znicz, zdobywając wyrównującą bramkę trzy minuty później. W 94. minucie gospodarze otrzymali rzut karny, który pewnie wykorzystał Stanclik, tym samym dając zwycięstwo swojej drużynie. Po meczu sytuację z czerwoną kartką skomentował trener Wisły, Kazimierz Moskal.
– Próbuję zachować spokój, żeby nie używać mocnych słów, ale jedna rzecz ciśnie się na usta: odpowiedzialność. Możesz popełniać błędy, ale nie zwalnia cię to od tego, żeby przestać myśleć. Dwie żółte kartki są dla mnie nie do przyjęcia. Nie potrafię tego zrozumieć. Może trzeba zacząć treningi, grając w dziesięciu. Nie weszliśmy dobrze w drugą połowę. To jest kryminał, co zrobił Kiss, trzeba o tym jasno powiedzieć. Musimy najpierw ochłonąć, bo pod wpływem negatywnych emocji możemy zrobić jedną rzecz za dużo – powiedział Moskal w rozmowie z “TVP Sport”.