Babiarz zabrał głos po przywróceniu do pracy
Podczas ceremonii otwarcia igrzysk olimpijskich w Paryżu doszło do incydentu, który rozpalił polskie media. Przemysław Babiarz został zawieszony w obowiązkach służbowych przez wzgląd na wygłoszenie subiektywnego komentarza piosenki “Imagine” autorstwa “Johna Lennona”. Po kilku dniach władze TVP wycofały się ze swojej decyzji przywracając słynnego komentatora do pracy. Teraz sam Babiarz, w rozmowie z “Faktem” wrócił myślami do momentu, w którym zakomunikowano mu postanowienie o odsunięciu go z komentowania igrzysk.
— To było trudne, ale sam fakt, że zostałem zawieszony, a nikt nie kupował mi natychmiast biletu powrotnego do Polski, dawał mi nadzieję, że może ten stan się zmieni. Po drugie, cały czas byłem z kolegami, którzy mnie zastępowali, a szczególnie z Szymonem Borczuchem, którego szalenie cenię – przyznał ceniony komentator.
Następnie Przemysław Babiarz poruszył temat Jakuba Kwiatkowskiego. Na dyrektora “TVP Sport” wylała się fala krytyki za sprawą jego wpisów w mediach społecznościowych. — Kuba na pewno wielokrotnie się ze mną wstawiał. Na chwilę mnie opuścił w jednym czy drugim tweecie, bo stwierdził, że dalej nie może. Ale nie mam o to do niego żalu. I mam wielką prośbę do wszystkich, którzy chociaż trochę mnie cenią. Nie atakujcie Kuby.