Carini wycofała się z walki z Khelif
Pojedynek w 1/8 finału rywalizacji w boksie trwał zaledwie 45 sekund. Włoszka na początku walki otrzymała dwa silne ciosy, po czym podeszła do swojego narożnika i postanowiła wycofać się z dalszej rywalizacji. Po chwili 25-latka padła na kolana, a na jej twarzy pojawiły się łzy.
– Wyszłam na ring, żeby zawalczyć. Nie chciałam się poddać, ale dostałam bardzo bolesny cios i powiedziałam sobie, że dość tego. Wyjeżdżam stąd z wysoko podniesioną głową – powiedziała na gorąco Carini, cytowana przez włoską agencję prasową ANSA.
Kolejny podobny incydent z udziałem Khelif
Udział Khelif w igrzyskach olimpijskich w Paryżu od początku wzbudzał kontrowersje, głównie z uwagi na fakt dyskwalifikacji w ubiegłorocznych mistrzostwach świata w boksie. Na oficjalnej stronie internetowej igrzysk opublikowano szczegółową informację na temat okoliczności tego zdarzenia.
W finale rywalizacji w wadze półśredniej miało dojść do pojedynku Khelif z Chinką Yang Liu. Na kilka godzin przed tym pojedynkiem okazało się jednak, że reprezentantka Algierii nie spełniła wymogów kwalifikacyjnych. W jej organizmie wykryto bowiem zbyt wysoki poziom testosteronu.
Algierski Komitet Olimpijski (COA) odpowiedział wówczas na to zdarzenie specjalnym oświadczeniem. Zaznaczono w nim, że dyskwalifikacja Khelif była częścią “spisku” mającego na celu uniemożliwienie jej zdobycia złotego medalu. Za wysokim poziomem testosteronu miały z kolei stać “względy medyczne”.