Polacy wytrzymali wojnę nerwów!
Tak jak i w meczu z Francją, tak i tym razem Polacy świetnie zaczęli. Prowadzili 7:2, wykorzystując początkowe kłopoty Amerykanów ze skutecznością. Te utrzymały się zresztą znacznie dłużej. Na domiar złego problem z pachwiną dopadł lidera amerykańskiej reprezentacji Jimmera Fredette’a. Mimo tego Stany Zjednoczone potrafiły zniwelować straty. Polska drużyna też popełniała błędy – zarówno w obronie, jak i w ataku. Udało się jej jednak cały czas utrzymać małą przewagę.
W końcówce Amerykanie zbliżyli się w pewnej chwili już tylko na punkt. Fredette miał nawet rzut, po którym Stany Zjednoczone mogły wyjść na prowadzenie. Spudłował. W przeciwieństwie do otwierającego turniej starcia tym razem Polacy nie opadli z sił w kluczowych momentach. Wytrzymali wojnę nerwów i do końca utrzymali swoją przewagę, zaliczając swoje pierwsze zwycięstwo na tegorocznych igrzyskach. Dla Amerykanów to z kolei już druga porażka w Paryżu.
Teraz mecze z Litwą i Chinami
Amerykańska reprezentacja, która przed turniejem typowana była do złota, nie zachwyciła już w swoim pierwszym meczu. We wtorek Stany Zjednoczone przegrały z Serbią, a porażka z Polską mocno komplikuje ich sytuację. Amerykanie dołączają więc do Litwinów jako jedyne kraje wciąż bez zwycięstwa. Po dwóch kolejkach komplet wygranych mają Francuzi oraz Łotysze, natomiast Chiny, Holandia, Serbia oraz Polska mają na koncie po jednej wygranej i jednej porażce.
W czwartek Polaków czekają dwa kolejne spotkania: z Litwą (godz. 13:35) oraz Chinami (godz. 19:35). Po raz pierwszy na paryskim turnieju zagrają więc dwa mecze jednego dnia. Będzie to spore wyzwanie, choć wygrana z USA powinna dać polskiej kadrze sporo dobrej energii.
USA – Polska 17:19 (Bogucki 7, Sokołowski 5, Zamojski 4, Matczak 3)