HomeExtraPolak oczarował świat na ceremonii otwarcia IO. Mówi nam: Jest mi nieco przykro [WYWIAD] 

Polak oczarował świat na ceremonii otwarcia IO. Mówi nam: Jest mi nieco przykro [WYWIAD] 

Źródło: własne

Aktualizacja:

– Po występie wróciłem do szatni i ze wzruszenia płakałem jak bóbr. Fajnie było zostać tą jedną małą śrubką tej wielkiej machiny – mówi Jakub Józef Orliński. Śpiewak operowy, kontratenor i b-boy, który zachwycił świat podczas ceremonii otwarcia igrzysk olimpijskich. Na łamach Kanału Sportowego zdradza kulisy paryskiej imprezy.

Jakub Józef Orliński
FOT. screen z Eurosportu

Jakub Józef Orliński urodził i wychował się w Warszawie, gdzie ukończył Uniwersytet Muzyczny im. Fryderyka Chopina. Następnie trafił na prestiżowe studia w Nowym Jorku w Julliard School of Music. Jest śpiewakiem operowym oraz kontratenorem światowej sławy. Jego drugą pasją jest breakdance, choć on sam woli mówić breaking. “The New Yorker” twierdzi, że gdyby rzeźba Michała Anioła ożyła, to wyglądałaby jak 33-letni Polak.

Antoni Partum: Mam wrażenie, że twój występ na ceremonii otwarcia igrzysk olimpijskich był owiany tajemnicą. Czy to miała być niespodzianka?

Jakub Józef Orliński: Nikt o tym nie wiedział, bo było to ściśle tajne. Nawet moja rodzina nic nie wiedziała. Przez sześć miesięcy nie mogłem niczego zdradzić, bo inaczej bym zapłacił astronomiczną karę finansową. Powiem więcej: nawet ci, którzy występowali podczas ceremonii, nie wiedzieli, że będą dzielić scenę z Lady Gagą czy Celine Dion.

Jak doszło do twojego występu podczas ceremonii? Kto i kiedy cię zaprosił?

To skomplikowana sprawa. Chyba już nikt do tego nie dojdzie. Pod koniec 2023 roku wpadłem na pomysł, że skoro siedzę w breakingu [breakdance – red], znam to środowisko, a breaking zadebiutuje na igrzyskach olimpijskich, to strasznie mi zależało, żeby być w to jakoś zaangażowany. Jakoś, bo nie chodziło mi nawet o udział w ceremonii otwarcia. Po prostu chciałem być zaangażowany w promocję breakingu. Tym bardziej że non stop siedzę w Paryżu, bo regularnie mam tu koncerty, śpiewam w operze i mam występy w teatrach. Czułem, że mój pomysł nie jest irracjonalny, więc zagadałem do mojego menedżera Solala, najlepszego menedżera na Ziemi, czy to w ogóle możliwe. Odpowiedział, że nie ma pojęcia, ale zaczął działać. Przez miesiąc nękał mailami wszystkie możliwe osoby i instytucje. Zgłosił się nawet do francuskiego ministerstwa kultury i do ludzi, którzy mogliby mieć kontakt z komitetem olimpijskim. No i ostatecznie udało się skontaktować z ekipą, która produkowała ceremonie otwarcia. I wiesz co? Okazało się, że reżyser i autora scenariusza otwarcia igrzysk Thomas Jolly oraz główna choreografka Maud le Pladec mieli mnie w głowie od samego początku.

Dlaczego wybór padł akurat na ciebie?

Reżyserowi zależało, żeby breaking oraz sporty ekstremalne, jak BMX, były połączone z epoką barokową. A ja znam świat breakingu, a i przez moje koncertowanie barokowa epoka nie jest mi obca. Organizatorzy chcieli, by każdy strój podczas ceremonii był związany z konkretną epoką. Mój był inspirowany strojem Króla Francji Henryka II z XVI wieku. Wspaniale było mi pracować z Victor’em le Masne, głównym kompozytorem i superwajzorem muzycznym ceremonii. Dostałem niemal wolną rękę w doborze układu tanecznego, utworu muzycznego i tym, jak to umiejętnie połączyć z resztą show.

Ile trwały przygotowania?

Pół roku temu dowiedziałem się, że będę w to zaangażowany, a same próby z moim udziałem zaczęły się na dwa miesięce przed ceremonią. A żeby było śmieszniej. gdy zaczynałem próby, to akurat w Paryżu brałem udział w produkcji “L’Olimpiade”, czyli operze napisanej przez Antonio Vivaldiego, której akcja toczy się podczas igrzysk olimpijskich, więc można powiedzieć, że już byłem w temacie. Nie wiem jednak, ile trwały całe przygotowania, bo reżyser podzielił wszystkich na wiele małych grupek, z którymi oddzielnie pracował.

Jesteś zadowolony ze swojego występu?

Na wstępie zaznaczę, że jest mi nieco przykro. A może inaczej: odczuwam duży niedosyt, bo finalna wersja – ze względu na paskudny deszcz w dniu otwarcia – została zmieniona, skrócona. Nasz segment miał trwać 22 minuty, a wyszło z tego pięć minut. Zawodnicy BMX czy mój team z breakingu nie był w stanie zrobić tego, co zaplanowaliśmy. Ale trudno… Nie można przejmować się rzeczami, na które nie ma się wpływu. I tak jest przeszczęśliwy, że brałem udział w tej ceremonii. Nie zapomnę tego do końca życia.

Jesteś światowej klasy kontratenorem. Występowałeś na największych scenach i w najbardziej prestiżowych miejscach. Czy da się to jakoś porównać do występu w Paryżu?

Choć minęło już kilka dni, to nadal to wszystko do mnie nie dociera. Ciężko mi jednak stworzyć jakąś hierarchię, czy ułożyć to w jakimś kluczu, co jest najważniejsze. Występ w Paryżu był czymś, o czym nigdy nawet nie marzyłem, a jednak się wydarzyło. Igrzyska to takie wydarzenie, jak np. piłkarski mundial, które potrafi niesamowicie łączyć ludzi. I było czuć tę niesamowitą, naprawdę niesamowitą atmosferę. Gdy po występie wróciłem do szatni, to z moim menedżerem płakaliśmy jak bobry. Fajnie było zostać tą jedną małą śrubką w tej wielkiej machinie.

Mówisz, że takie wydarzenia powinny łączyć, a jednak ceremonia otwarcia wywołała wiele kontrowersji. Dotknięta poczuła się część katolików, których zraziła interpretacja ”Ostatniego Wieczerza”, choć reżyser ceremonii zapewnia, że jego inspiracją była pogańska uczta bogów Olimpu. Jak to skomentujesz?

Dosłownie chwilę temu widziałem artykuł, że Justin Timberlake powiedział, że ”Polska to gówno”. Wcale nie. Przecież powiedział, że ”Poland is the shit”, czyli, że jest zajebista. A ludzie i tak się już przyczepili do Justina. Myślę, że podobnie jest z igrzyskami. Są ludzie, którzy nie mają pojęcia, jakie są odniesienia i jaka symbolika stoi za nimi, a już się czepiają. Niestety jest masa ludzi, która uwielbia mieć pretensja i uwielbia wkładać kij w mrowisko. Są ludzie, którzy nie rozumieją przesłania, ale jakiś obrazek ich wkurza. Tej złości jest dużo szczególnie w polskich mediach. Na szczęście mnie to jakoś nie rusza i nie mam zamiaru specjalnie się do tego odnosić. Nie za bardzo lubię wchodzić w takie dyskusje, bo jest to trochę walka z wiatrakami.

Twój widowiskowy występ został nieco przyćmiony przez aferę z Przemysławem Babiarzem, komentatorem ceremonii otwarcia, który został po niej zawieszony przez TVP.

Z ręką na sercu powiem ci, że nie znam za bardzo tej sprawy. Widziałem jedynie jakieś nagłówki, bo nie dość, że nie oglądałem ceremonii w polskiej telewizji, tylko francuskiej, to tuż po swoim występie wsiadłem w pociąg i pojechałem do Austrii do Sankt Florian, a następnie miałem tam koncert i wywiady. Ominęła mnie ta inba. Słyszałem tylko, że jakiś zagraniczny komentator pływania został zawieszony za jakieś podobno seksistowskie teksty, ale afery z Panem Babiarzem nie znam.

Oprócz śpiewania, tańczysz breaking. Co sądzisz o tym, że ta uliczna sztuka zadebiutuje na igrzyskach olimpijskich?

Środowisko jest nieco podzielone, bo zawsze znajdą się truskulowcy, którzy twierdzą, że to kultura ulicy i że to nie powinno wychodzić poza ten rewir, bo zniszczy tę kulturę, bo się skomercjalizuje. Dla takich truskulowców breaking to jeden z kluczowych elementów kultury hip-hop, a teraz breaking po prostu wchodzi na większą, szerszą platformę. Uważam że to wielka szansa dla kultury hip-hop, żeby sotać zauważonym z trochę innej strony, właśnie od strony tańca. Dla mnie breaking to coś na pograniczu sztuki i sportu, a obecność breakingu na igrzyskach nie tylko promuje ten piękny taniec, ale i realnie pomoże wielu breakerom w zdobyciu sponsorów. Wiele dyscyplin jest godnie wspieranych przez sponsorów, a wielu tancerzy za swoje występy otrzymywało raczej ciuchy, niż hajs. To się na szczęście zmienia, ale jednak często niestety wsparcie firm polega na zasadzie barterowej, że dają zawodnikowi rzeczy, a z tego się niestety nie da utrzymać. Dzięki igrzyskom zawodnicy w przyszłości będą lepiej wspierani, a bez odpowiedniego wsparcia nie da się rozwijać.

Podczas igrzysk zawodnicy startujący w breakingu będą oceniani przez pięciu sędziów, którzy biorą pod uwagę pięć elementów: technika, sposób wyrazu, oryginalność, wykonanie i muzykalność. Każdy element stanowi 20 procent końcowej noty. Czy olimpijski breaking różni się od tego, który ty uprawiasz?

To jest usystematyzowanie czegoś, co i tak działało mimochodem. Kiedyś było tak, że na zawodach, na których byłem, często sędziowało np. trzech arbitrów, z czego jeden bardziej skupiał się na technicę, drugi na footworku [pracy nóg], a trzeci np. był specjalistą od stylu i oryginalności występu. Co by nie mówić, zawsze brało się pod uwagę tych pięć elementów, ale teraz jest to sfromalizowane.

Schowaj skromność do kieszeni i szczerze odpowiedz. Ile tobie brakuje, by rywalizować na igrzyskach w breakingu?

Proszę cię! Jestem bardzo daleko od rankingu. Jak zobaczyłem na grupy kwalifikacyjne do IO, to pomyślałem, że są tam same grupy śmierci. Aż smutno mi się zrobiło, że wielu świetnych tancerzy w ogóle nie dostało się na igrzyska. W Paryżu są same kocury, a właściwie to największe kocury z kocurów. To nie mój poziom. Co nie znaczy, że mam się czego wstydzić. Trenowałem z olimpijską drużyną z Hiszpanii i Ukrainy i też mam kilka figur, kilka ruchów, które nawet wśród nich cieszą się szacunkiem.

To na koniec. Potrafisz jeździsz także na deskorolce. Z czego wynika fakt, że np. wśród kobiet dominują same nastoletnie dziewczyny?

Trudno mi powiedzieć, ale fakt jest taki, że w tym sporcie dominuje młodzież, a czasem wręcz dzieciaki. Ale skoro dzieciaki robią tak niesamowite rzeczy, to nie ma co się dziwić, że wygrywają eliminacje i kwalifikują się na igrzyska olimpijskie. Na takiego rodzaju wydarzeniach raczej nie ma przypadków. Jak widziałem występ 14-latki, która sięgnęła po złoto w Paryżu, to zbierałem później szczękę z podłogi.

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

The Freak prezentuje kolejne zestawienie! Wielki rewanż w pojedynku pań
Kolejne mocne zestawienie The Freak! “Prezes” zmierzy się z “Sutonatorem”
Fame MMA się nie zatrzymuje. Mistrz walk na gołe pięści wkracza do gry!
Clout MMA ma problem. Wydali mocne oświadczenie
Szalone starcie na FAME! Denis Załęcki zmierzy się z dwoma rywalami!
Wardęga mógł zawalczyć z Rzeźniczakiem. Peszko miał pomysł
Oficjalne ogłoszenie FAME. Nowa gala już w październiku
Starcie gigantów na Clout MMA. Denis Labryga vs. Wielki Bu
To nie żart! Szalone zestawienie na Clout MMA! Detektyw Rutkowski kontra Zbigniew Stonoga
IShowSpeed znokautowany przez Pacquiao! To musiało boleć [WIDEO]