Oba zespoły przystępowały do tego starcia w nieco odmiennych nastojach. Lech przyjechał do Łodzi po zwycięstwie nad Górnikiem Zabrze (2:0). Natomiast gospodarze zremisowali w pierwszej kolejce ze Stalą Mielec (1:1).
Od początku meczu za ofensywę zabrali się podopieczni Daniela Mysliwca. Już w 3. minucie na listę strzelców wpisał się Jakub Sypek, a siedem minut później prowadzenie Widzewa podwyższył Fran Alvarez.
Kolejorz odpowiedział tuż przed zakończeniem pierwszej połowy. Alvarez zagrał piłkę wprost pod nogi Antonio Milicia, który popisał się wysokim odbiorem i rozprowadził kontrę podopiecznych Nielsa Frederiksena. Finalnie piłka trafiła do Mikaela Ishaka, który uderzeniem lewą nogą pokonał Rafała Gikiewicza.
Po zmianie stron piłkarze z Wielkopolski chcieli jak najszybciej doprowadzić do wyrównania. W 51. minucie Adriel Ba Loua wbiegł w pole karne, ale jego strzał nie zrobił żadnej krzywdy Gikiewiczowi. Dziesięć minut później były bramkarz Augsburga poradził sobie z uderzeniem z pierwszej piłki Ishaka. Gdy wydawało się, że goście wreszcie dopięli swego to w 81. minucie do akcji wkroczył VAR i sędzia Szymon Marciniak anulował gola Dino Hotica. Do końca spotkania wynik nie uległ już zmianie i trzy punkty zostały w Łodzi. Widzew po dwóch kolejkach zajmuje 2. miejsce w tabeli Ekstraklasy ( cztery punkty). Natomiast Lech jest szósty (trzy punkty).
Widzew Łódź – Lech Poznań 2:1 (2:1)
Bramki: 3. Sypek, 10. Alvarez – 42. Ishak
Żółte kartki: Kastrati, – Milić, Fabiema
Wyjściowy skład Widzewa Łódź: Gikiewicz – Kastrati, Żyro, Ibiza, Kozlovsky – Alvarez, Hanousek, Łukowski – Sypek, Rondić, Cybulski
Wyjściowy skład Lecha Poznań: Mrozek – Pereira, Douglas, Milić, Gurgul – Karlstrom, Kozubal, Sousa – Ba Loua, Ishak, Szymczak.