Becker współczuje Świątek
Oczekiwania wobec Igi Świątek są jasne. Liderka rankingu WTA ma jechać do Paryża po złoty medal. Na tych kortach triumfowała aż cztery razy. “Mączka” to jej żywioł. Zdaniem legendarnego Borisa Beckera nie ma obecnie zawodniczki, która mogłaby jej dorównać. Nie oznacza to jednak, że Polka może spać spokojnie. Niemiec twierdzi, że duży wpływ na jej grę może mieć… terminarz.
– Iga w tym sezonie na mączce prezentowała zupełnie inny poziom niż jej rywalki. Była poza ich zasięgiem. Pamiętajmy jednak o tym, że tenisiści muszą sobie radzić z niesamowicie wyczerpującym terminarzem. Igrzyska są między Wimbledonem a US Open, a wcześniej był Roland Garros. Te wszystkie zmiany nawierzchni… A do tego Iga wygrywa tak dużo meczów, że praktycznie musiała grać non stop. Nie wiem, jak ci młodzi zawodnicy są w stanie radzić sobie z tym wszystkim fizycznie i mentalnie – zastanawia się Becker.
– Reprezentujesz swój kraj i dajesz z siebie wszystko, żeby zdobyć medal, ale to naprawdę trudne. Zawodnicy w wielu innych dyscyplinach mogą skupić się wyłącznie na igrzyskach. Ale nie tenisiści. Dla nich terminarz jest po prostu brutalny i aż im współczuję – dodał.
Już wiemy, że podczas Igrzysk Olimpijskich Iga Świątek będzie brać udział tylko w turnieju gry pojedynczej. Raszynianka miała zagrać w tzw. mikście z Hubertem Hurkaczem, lecz rosły tenisista nie pojawi się na paryskich kortach ze względu na kontuzję. 23-latka rozpocznie zmagania w Paryżu starciem z Iriną Camelią-Begu. Rumuńska tenisistka zajmuje 136. lokatę w rankingu WTA. Dokładny termin rozpoczęcia meczu nie jest jeszcze znany.