Polacy gotowi do IO 2024
Już w najbliższą sobotę siatkarze reprezentacji Polski rozegrają pierwszy mecz na igrzyskach olimpijskich w Paryżu – zmierzą się z Egiptem (godz. 17:00). Biało-czerwoni mają już za sobą cały okres przygotowań do imprezy, którzy zwieńczyli turniejem towarzyskim w Gdańsku.
Selekcjoner Nikola Grbić ogłosił listę powołanych na IO 2024 przed nieco ponad dwoma tygodniami. Nie zabrakło zaskoczeń – na liście nie znalazł się bowiem Bartosz Bednorz, który miał za sobą bardzo udaną Ligę Narodów. Serb postawił jednak na innych siatkarzy.
Grbić ocenił sferę mentalną polskich siatkarzy
W towarzyskim turnieju w Gdańsku biało-czerwoni przegrali 2:3 z Japonią, po czym wygrali 3:2 z USA, choć rywale mieli już piłkę meczową. W rozmowie z “WP SportoweFakty” Grbić skomentował postawę swoich zawodników w tych meczach.
– Każdy zawiesza nam już złoty medal na szyi i to zostaje w głowie. Pojawiają się wątpliwości u siatkarzy: “Czy jestem wystarczająco dobry, czy zagram na swoim poziomie?”. Mogli nie być w stu procentach skupieni na początku, ale w miarę trwania meczu prezentowali się coraz lepiej. Wszystko to, co się wydarzyło, było normalne. Jako trener w takich sytuacjach muszę zrozumieć, jaki jest ich stan mentalny, co pojawia im się w głowie – powiedział.
W polskiej kadrze nie ma trenera mentalnego, co zdaniem Grbicia ma swoje powody. – Nie ma zbyt wielu znakomitych trenerów mentalnych w siatkówce. Każdy z nich ma własną prywatną taktyką. Nie mogą poświęcić sześciu miesięcy, by być z nami dzień w dzień. To nie jest praca od 9 do 17 przez pięć dni w tygodniu. Taka praca wymaga tego, by być z drużyną cały czas, słuchać, widzieć, obserwować nawet to, jak jedzą czy trenują. Nie wiem też, ile taki trener mentalny kosztuje. Nie jest normalnym członkiem sztabu. Nie jest to takie proste, by zorganizować sobie trenera mentalnego. Żadna reprezentacja go nie ma – dodał.