Boniek pesymistycznie o reprezentacji Polski
Biało-Czerwoni zakończyli tegoroczne Mistrzostwa Europy jako pierwsza drużyna. Już po dwóch meczach, porażkach z Holandią i Austrią w fazie grupowej, było wiadome, że ekipa Michała Probierza nie ma nawet matematycznych szans na wyjście z grupy. W dobie awansów także z trzecich miejsc była to spora porażka zespołu.
Zapytany o klęskę reprezentacji Polski został Zbigniew Boniek, który wyznał, że podczas puszczanych hymnów przed finałem zaczął kontemplować na temat stanu polskiej piłki.
— Muszę powiedzieć, że gdy przed finałem na Stadionie Olimpijskim w Berlinie słuchałem hymnów Hiszpanii i Anglii, to zrodziła się we mnie krótka refleksja – przyznał były sternik PZPN. — Czy kiedykolwiek w życiu będę jeszcze świadkiem tak dużej imprezy z udziałem reprezentacji Polski, na której zajdziemy dużo dalej, niż to, co się dzieje obecnie? Faktycznie, w kraju analiza nie była za głęboka i szybko przeszliśmy do porządku dziennego. Ja jednak nie będę tym, który tę ranę rozdrapuje. Niech to zrobią inni, odpowiedzialni za prowadzenie reprezentacji Polski – kontynuował.
Zbigniew Boniek zabrał głos także w sprawie kiepskiego turnieju Roberta Lewandowskiego. 35-latek zmagał się na początku z problemami zdrowotnymi, co z pewnością miało wpływ na jego dyspozycję. Były prezes PZPN z kolei kwestię ostatniej afery odnośnie niejasności wokół zrobienia przez “Lewego” licencjatu i magisterki poruszył dyplomatycznie, choć wcześniej zdarzyło mu się szyderczo tę sprawę skomentować.
— Robert Lewandowski tyle razy nam pomagał, tak często ratował reprezentację Polski, że trudno mi do niego teraz “strzelać” słowami krytyki. Na pewno mistrzostwa Europy mu nie wyszły, ale trudno go za to winić – rozpoczął Boniek na pytanie o “Lewym”. — Natomiast problemy pozaboiskowe, które wyniknęły ostatnio, bardzo mnie zaskoczyły, ale nie zamierzam tego oceniać – podsumował dla “Polsat Sport”.