Grbić odsłania kulisy powołań na Igrzyska Olimpijskie
Igrzyska Olimpijskie w Paryżu zbliżają się wielkimi krokami. Selekcjoner reprezentacji Polski Nikola Grbić mógł powołać na turniej tylko trzynastu zawodników. Jeszcze przed podaniem ostatecznej listy zawodników Serb twierdził, że to bardzo ogranicza jego pole manewru. Po ogłoszeniu powołań przyznał, że wskazanie zawodników, którzy polecą do Paryża sprawiało mu wielką trudność.
– Proszę mi uwierzyć, że to był prawdziwy koszmar. Bardzo trudno było mi podjąć decyzję, bo pomiędzy zawodnikami da się dostrzec niewielkie różnice. Gdyby miejsc było szesnaście, zabrałbym ze sobą wszystkich, ale niestety mogłem wybrać tylko trzynastu graczy. Mam nadzieję, że na kolejnych igrzyskach sytuacja się zmieni i składy będą mogły już liczyć czternastu zawodników – powiedział w wywiadzie dla “Przeglądu Sportowego Onet”.
Najbardziej kontrowersyjną decyzją Grbicia było pominięcie siatkarza Asseco Resovii, Bartosza Bednorza. Mistrz olimpijski z Sydney przekonuje jednak, że nie będzie podejmować decyzji na podstawie sympatii kibiców. Serb ma pewność, że jego wybory są słuszne.
– Proszę sobie wyobrazić, co by się działo, gdybym do dwunastki zamiast Kaczmarka wybrał Bołądzia. Gramy w ćwierćfinale, coś się stało Bartoszowi Kurkowi, wchodzi Bołądź i gra naprawdę źle. Wtedy pojawiłoby się pytanie, dlaczego wybrałem Bołądzia zamiast Kaczmarka, który częściej znajdował się w takich sytuacjach. Moim zadaniem nie jest to, aby zadowolić każdego i nawet nie próbuję tego robić, bo to niemożliwe. […] Być może mogłem wybrać jednego lub dwóch innych zawodników, ale naprawdę uważam, że to jest najmocniejsza drużyna, jaką obecnie dysponujemy – ocenia Nikola Grbić.
Prowadzona przez serbskiego trenera reprezentacja Polski rozpocznie zmagania na Igrzyskach Olimpijskich 27 lipca o godzinie 17:00. Rywalem Biało-czerwonych będzie reprezentacja Egiptu. Następnie Polacy zmierzą się z Brazylią (31.07, 9:00) i Włochami (3.08, 17:00).