Chicago Bulls spóźnili się z przebudową
Byki w ostatnich latach mocno zawodzą, ale nic nie wskazuje na to, by ich karta miała się odwrócić. Tego lata w Chicago planowano przebudowę. Wykonano nawet jej pierwsze ruchy. Ale o kolejne trudno, bo zarówno LaVine, jak i Vucević, nie przyciągają zbyt wielu zainteresowanych. To efekt przede wszystkim wielkich kontraktów obu zawodników, na które nie ma chętnych. – To absolutna porażka Bulls. Spóźnili się z tym wszystkim o półtora roku. Już półtora roku temu powinni zacząć przebudowę – ocenił więc Zach Lowe z ESPN.
Na razie udało się Bykom pozyskać 21-letniego Josha Giddeya w zamian za Alexa Caruso, choć fani z Chicago zastanawiają się, dlaczego menedżer Arturas Karnisovas nie był w stanie wynegocjować choćby jednego wyboru w pierwszej rundzie draftu za oddanie uznanego defensora z mistrzowskim doświadczeniem. Z klubem pożegnał się też DeMar DeRozan, który trafił do Sacramento Kings, jednak wydaje się, że Bulls powinni byli wytransferować go wcześniej, gdy jego wartość była znacznie wyższa. Trudno więc nie zgodzić się z oceną Lowe’a.
Matas Buzelis zachwycił w lidze letniej
Światełkiem w tunelu dla fanów legendarnej drużyny może być Matas Buzelis, którego władze Byków wybrały z 11. numerem tegorocznego draftu do NBA. Urodzony w Chicago reprezentant Litwy to spory talent i zawodnik z ciekawym charakterem oraz dużą pewnością siebie. 19-latek typowany był do wyboru nawet w pierwszej piątce naboru, jednak ostatecznie wpadł w ręce sześciokrotnych mistrzów ligi. Buzelis za sobą ma już pierwsze mecze w barwach Bulls w lidze letniej. W niedzielę zanotował zresztą świetny występ, popisując się m.in. efektownym wsadem:
W całym spotkaniu młody skrzydłowy uzbierał na konto 28 punktów, ale Bulls przegrali 82:92 z letnim składem Golden State Warriors. Bardzo dobre spotkanie w barwach Wojowników rozegrał Brandin Podziemski. Wciąż przymierzany do reprezentacji Polski obrońca zdobył double-double w postaci 21 punktów oraz 12 zbiórek, a do tego rozdał także siedem asyst.