HISZPANIA
Unai Simon – 5/10
Pierwszą interwencję zanotował pod koniec pierwszej połowy, gdy bez problemu obronił strzał Fodena z ostrego kąta. Po zmianie stron wciąż nie miał zbyt wiele roboty. Przy straconym golu trudno go obwiniać, bo świetnym uderzeniem popisał się Palmer.
Dani Carvajal – 7/10
Zasuwał od jednego pola karnego do drugiego. W obronie grał twardo i nieustępliwie, a w ofensywie nie brakowało mu kreatywność. Kolejny bardzo dobry mecz Carvajala.
Robin Le Normand – 6/10
Stoper Realu Sociedad nie zachwycał na tym turnieju, ale w finale zagrał bardzo przyzwoicie. Nie dość, że kilka razy oddalił zagrożenie, to jeszcze skutecznie rozgrywał.
Aymeric Laporte – 6/10
Pewny w defensywnych pojedynkach i świetny w rozgrywaniu. Z 82 podań aż 78 dotarło do celu, a przecież Laporte nie bał się długich piłek. Kibice obawiali się przed turniejem o środek obrony Hiszpanów, ale ten nie zawiódł.
Marc Cucurella – 7/10
Przyczepić można się do niego tylko o zbyt dużą bierność przy golu Anglików, ale Cucurella zrehabilitował się podwójnie cudowną asystą przy trafieniu Orayzabala. Kolejny bardzo dobry występ piłkarza Chelsea.
Rodri – 6/10
Cały czas był ”pod prądem”, czyli pokazywał się partnerom i mądrze rozgrywał. Nie zanotował jednak zbyt wielu niekonwencjonalnych podań, które zapadłyby w pamięci kibiców. Przydawał się za to w obronie, gdzie np. zablokował jeden groźny strzał. W 46. minucie ze względu na kontuzję zastąpił go Zubimendi.
Fabian Ruiz – 8/10
Pomocnik kompletny. Nie dość, że ma zmysł do gry kombinacyjnej, to potrafi także posłać celną długą piłkę (5/5). Nie bał się też pojedynków i pracy w obronie.
Lamine Yamal – 8/10
To właśnie 17-latek popisał się ładną akcją, zakończoną asystą, przy trafieniu Nico. Chwilę później powinien mieć kolejną asystę, ale z niej okradł go Morata, marnując doskonałą okazję. Sam też miał dwie okazje do zdobycia bramki, ale zatrzymywał go Pickford. Kolejny bardzo dobry mecz Yamala.
Dani Olmo – 7/10
Chyba nie istnieje sytuacja na boisku, w której miałby problem, by utrzymać się przy piłce. Pewnością imponował także w obronie. I to właśnie jego skuteczna interwencja głową obroniła Hiszpanów przed dogrywką, gdy wybił piłkę z linii bramkowej.
Nico Williams – 8/10
W półfinale nieco przygasł, w finale się przebudził. W pierwszej połowie przejawiał dużą chęć do atakowania lewym skrzydłem, ale nie potrafił skruszyć muru Anglików. Po przerwie pojawiły się konkrety. I to od razu, bo strzelił gola w 47. minucie. Popisał się też kilkoma świetnymi podaniami, dzięki czemu został wybrany graczem meczu.
Alvaro Morata – 5/10
Nie wypracował sobie zbyt wielu okazji do zdobycia bramki, a najlepszą z nich – po podaniu Yamala – niemiłosiernie zmarnował. A jednak trudno go krytykować, bo znowu zostawił na boisku kawał serca. Znowu nękał rywali pressingiem i nie odpuszczał żadnej piłki, dlatego “5” będzie uczciwą oceną.
Martin Zubimendi – 6/10
Wszedł w przerwie za Rodriego i nie zawiódł, choć podczas Euro pełnił rolę marginalną. W finale był bardzo pewny. Z jego 26 podań aż 24 dotarły celu. Wygrał też wszystkie pojedynki, w których brał udział (5/5).
Mikel Oyarzabal – 7/10
Napastnik Realu Sociedad zastąpił Alvaro Moratę i został bohaterem Hiszpanów, zdobywając bramkę na 2:1. Czego więcej od niego można od niego wymagać?
Nacho i Merino grali za krótko, aby ich ocenić
ANGLIA
Jordan Pickford – 6/10
Trudno go obwiniać za stracone bramki. Prędzej można go skrytykować za słabiutkie rozgrywanie (raptem 56 procent skuteczności podań). Pochwalić Pickforda należy za kilka parad, szczególnie po przerwie.
Kyle Walker – 6/10
W pierwszej połowie skutecznie neutralizował Nico Williamsa. Po zmianie stron miał z tym większy problem. Ale i tak można ocenić go pozytywnie.
Marc Guehi – 5/10
W pierwszej połowie bardzo stanowczy, i przede wszystkim skuteczny, w swoich interwencjach. Po przerwie jednak przegrał kilka pojedynków i nie radził sobie już tak dobrze z rywalami.
John Stones – 6/10
W 12. minucie fantastycznym wślizgiem powstrzymał Nico Williamsa. Kilka razy skutecznie wybijał też piłkę z własnej szesnastki, oddalając zagrożenie.
Bukayo Saka – 5/10
Zanotował ze dwa, trzy dobre podania, ale w finale brakowało jego przebojowości, rajdów i dryblingów. Może z wyjątkiem akcji bramkowej. Skrzydłowy Arsenalu zawiódł. Anglicy z pewnością liczyli na więcej.
Kobbie Mainoo – 4/10
Jeszcze kilka miesięcy temu walczył z juniorami, a teraz musiał sprawdzić się na tle Hiszpanów w finale Euro. I chyba nieco przytłoczyła go presja. Był niewidoczny, przeszedł obok meczu.
Declan Rice – 5/10
W pierwszej połowie imponował grą w destrukcji i przewidywaniem wydarzeń boiskowych, ale mocno irytował niedokładnością w rozegraniu. Zanotował raptem 63 procent skutecznych podań. Po przerwie poprawił tę statystykę, bo urosła do 78 procent. Znowu zostawił kawał serca na boisku.
Luke Shaw – 6/10
Nie miał łatwego zadania, bo mierzył się z Yamalem, wspieranym przez Carvajala. A jednak Luke Shaw wielokrotnie wygrywał pojedynki. Dobry mecz, choć kilka razy uciekli mu rywale.
Phil Foden – 5/10
Zabrakło błysku i magii w jego grze, jaką widzieliśmy chociażby w starciu półfinałowym z Holandią. Przeciętny występ. Jak na całym turnieju. Foden to agent 007, bo ma 0 goli i 0 asyst, choć zanotował siedem występów.
Jude Bellingham – 7/10
Najlepszy z Anglików. Kilka razy pokazał próbkę geniuszu, gdy z łatwością mijał rywali lub niekonwencjonalnie podawał. Pokazał też charakter, gdy wygrywał kolejne pojedynki (9 z 14). No i zanotował przytomną asystę przy golu Palmera.
Harry Kane – 4/10
Na murawie spędził godzinę i nie zanotował żadnego celnego strzału. Tylko raz uderzył na bramkę, ale piłką trafił w obrońcę. Nieskuteczny był też w rozegraniu, bo na 10 prób tylko pięć dotarło do celu. Słaby mecz Kane’a, który nie tylko nie
Ollie Watkins – 4/10
Słaba zmiana Wartkina. Nie pomógł ani przy rozegraniu, ani w finalizacji akcji. Na domiar złego zobaczył żółtą kartkę.
Cole Palmer – 7/10
Znowu wszedł z ławki i kolejny raz dał konkret. W półfinale miał asystę, a teraz pięknego gola zza pola karnego.