Skromność Carlosa Alcaraza
W niedzielne popołudnie odbył się finał Wielkiego Szlema w Londynie. Carlos Alcaraz nie dał większych szans Novakowi Djokoviciowi, wygrywając w trzech setach. Dla zaledwie 21–letniego zawodnika to drugi triumf w Wimbledonie z rzędu. Rok temu także pokonał doświadczonego Serba, sięgając po zwycięstwo w prestiżowym turnieju.
– To dla mnie spełnienie marzeń. W wieku 11 lat udzieliłem wywiadu, w którym powiedziałem, że moim marzeniem jest zwycięstwo w Wimbledonie. To wspaniałe uczucie grać na tym pięknym korcie i podnieść ten niesamowity puchar – powiedział zaraz po meczu Alcaraz, cytowany przez TVP Sport.
Carlos Alcaraz to obecnie jeden z najlepszych tenisistów na świecie. Przed przystąpieniem do rywalizacji na wimbledońskich kortach zajmował 3. miejsce w oficjalnym rankingu ATP. Jego pozycja ulegnie zmianie – awansuje – przy najbliższej aktualizacji. Hiszpan w seniorskiej karierze zdążył już cztery razy wygrać turniej Wielkiego Szlema, jednak w jego opinii do miana wielkiego tenisowego czempiona jeszcze mu brakuje.
– To dla mnie wielki zaszczyt być wśród takich tenisistów, bo to wielcy mistrzowie. Jestem naprawdę szczęśliwy, że mogę być przy tym samym stole co Novak, ale jeszcze nie uważam się za mistrza, na równi z nimi. Staram się iść dalej i będę kontynuował swoją podróż – spuentował triumfator Wimbledonu.
Carlos Alcaraz łącznie rozegrał siedem spotkań w Londynie. Za udział w turnieju zarobił ponad 3 200 000 euro. Teraz czeka go rywalizacja na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu, które rozpoczną się za kilkanaście dni.