Dyrektor sportowy Wisły o letnich transferach
Vullnet Basha zakończył po minionym sezonie piłkarską karierę, ale zdecydował się pozostać w Wiśle Kraków. Klub zaproponował mu nową, niełatwą w świecie piłki nożnej, rolę i tak były pomocnik Białej Gwiazdy został jej dyrektorem sportowym. Jak sam podkreśla, współpraca w całym pionie odpowiedzialnym za sprawy sportowe jest wzorowa i skupiona na jak najlepszym działaniu dla drużyny.
– Staramy się robić, co w naszej mocy, by znaleźć najlepsze opcje, jeśli chodzi o piłkarzy. Choć oczywiście realia są takie, że zawodnik “idealny” nie przyjdzie raczej do I ligi polskiej. Staramy się jednak z Pawłem Brożkiem robić, co tylko możliwe, by zapewnić szkoleniowcowi kolejnych zawodników do jego dyspozycji – zdradza nowy dyrektor sportowy Wisły Kraków.
Basha podkreśla, że w pełni wierzy we wszystkich zawodników, którzy są w kadrze Białej Gwiazdy. Nie ukrywa jednak, że drużyna potrzebuje jeszcze wzmocnień.
– Musimy jeszcze wzmocnić zespół. Staramy się zrobić co w naszej mocy, by nastąpiło to jak najszybciej – podkreśla Basha.
Co ważne, nowy dyrektor sportowy Wisły obrał sobie konkretny profil charakterologiczny piłkarzy, którzy mają trafiać do zespołu. Kluczowym czynnikiem ma być szeroko pojęty “głód”. Pod tym słowem kryją się przede wszystkim ambicje i chęć wygrywania razem z całym zespołem.
– Mogę przyznać, że rozmawialiśmy z pewnymi zawodnikami, po których jednak było widać, że nie mają tego głodu i nie są gotowi, by przyjść tu walczyć o Wisłę. Tacy gracze nas ostatecznie nie interesują: piłkarze, którym zależy na innych rzeczach – zaznaczył dyrektor sportowy Wisły.
Biała Gwiazda przeprowadziła do tej pory sześć letnich transferów. Do pełnej kadry jeszcze daleko, bo Kazimierz Moskal cały czas ma do dyspozycji chociażby zaledwie jednego napastnika.