Jedenastka najgorszych zawodników na Euro 2024
ANDRIJ ŁUNIN (UKRAINA)
Reprezentant Ukrainy w poprzednim sezonie rozegrał 31 spotkań dla Realu Madryt. Bramkarz sięgnął po mistrzostwo kraju, Ligę Mistrzów oraz wielokrotnie ratował Królewskich przed stratą gola. Na Euro 2024 zobaczyliśmy jednak gorszą wersję 25-latka. Wychowanek Metalista Charków wystąpił zaledwie w jednym spotkaniu, czyli grupowym starciu z Rumunią. Żółto-Niebiescy przegrali 0:3, a Łunin nie popisał się przy bramce zdobytej przez Nicolae Stanciu oraz strzale z dystansu Razvana Marina. W dwóch pozostałych meczach jego miejsce między słupkami zajął Anatolij Trubin.
JOSKO GVARDIOL (CHORWACJA)
Najdroższy obrońca w historii (90 milionów euro) nie ma za sobą udanego turnieju. Chorwat w meczu z Hiszpanią pozostawił zbyt wiele miejsca Pedriemu, który chwilę później obsłużył podaniem Fabiana Ruiza, a ten pokonał Dominika Livakovicia. Następnie w rywalizacji z Albanią, Klaus Gjasula złapał 22-latka na wykroku i wyrównał stan rywalizacji (2:2). Brak zwycięstwa z drużyną Sylvinho okazał się kluczowy w kwestii awansu do 1/8 finału. Dodatkowo Zlatko Dalić podobnie jak Pep Guardiola wystawiał Gvardiola również na boku defensywy. Z tą różnicą, że na Wyspach Brytyjskich były obrońca RB Lipsk zanotował trzy asysty, a w barwach kadry narodowej nie posłał ani jednego kluczowego podania.
Podczas minionego Euro byliśmy świadkami aż 13 goli samobójczych. Jeden z nich z pewnością pozostanie w pamięci kibiców na długie lata. Chodzi o bramkę zdobytą przez Sameta Akaydina w grupowym meczu z Portugalią. Stoper Fenerbahce podał do bramkarza reprezentacji Turcji, ale ten był zbyt daleko, aby przyjąć piłkę. Ostatecznie nikt nie zdołał zatrzymać podania, a futbolówka zatrzepotała w siatce. Doświadczony stoper mógł również zachować się lepiej w rywalizacji z Holandią w 1/4 finału. W 76. minucie Danzel Dumfries dośrodkował w pole karne, a Akaydin nie zdołał przeciąć podania, które finalnie sprawiło, że Turcja odpadła z turnieju.
GIOVANNI DI LORENZO (WŁOCHY)
Obrońcy trofeum zakończyli swoją przygodę z Euro 2024 na 1/8 finału, ponieważ przegrali ze Szwajcarią 0:2. Kapitan Napoli jest znany z tego, że pomimo gry na pozycji bocznego obrońcy potrafi asystować oraz zdobywać bramki. Natomiast w Niemczech raz występował jako prawy obrońca, raz w bloku z trzema stoperami, a w każdym ze spotkań prezentował się po prostu bezbarwnie.
PHIL FODEN (Anglia)
Gwiazdor Manchesteru City w minionej kampanii Premier League miał udział przy 39 bramkach urzędujących mistrzów kraju (27 goli, 12 asyst). Jednak w reprezentacji 24-latek nie zdołał utrzymać formy strzeleckiej. Synowie Albionu dotarli do finału, w którym przegrali z Hiszpanią. W praktyce oznacza to, że Foden wystąpił w aż siedmiu spotkaniach, a mimo to nie zapisał na swoim koncie choćby jednej asysty. Wychowankowi Obywateli brakowało odwagi w indywidualnych akcjach, którymi tak imponuje na angielskich boiskach. W większości przypadków decydował się na bezpieczne rozwiązania, które nic nie wnosiły.
ANTOINE GRIEZMANN (FRANCJA)
Żołnierz Didiera Dechampsa, który na mundialu w Katarze był prawdziwym liderem kadry. Selekcjoner Trójkolorowych zdecydował się wtedy na cofnięcie 33-latka do drugiej linii, przez co piłkarz posyłał otwierające podania oraz wygrywał mnóstwo pojedynków. Na Euro 2024 podopieczny Simeone nie zdołał nawiązać do katarskich mistrzostw, a w sześciu rozegranych spotkaniach uzbierał bliźniaczą liczbę goli i asyst – zero. Francuskie media zarzucały Griezmannowi częste tracenie piłki, brak szybkości i rażący brak charakteru w boiskowych poczynaniach. Były zawodnik Barcelony został nazwany “dzieckiem na trawniku” oraz cieniem samego siebie.
OŁEKSANDR ZINCZENKO (UKRAINA)
Urzędujący wicemistrz Anglii brał na siebie ciężar rozgrywania akcji od bramki, ale w destrukcji był notorycznie mijany przez rywali. Oprócz tego nie radził sobie w pojedynkach fizycznych i to właśnie po jego błędzie Słowak – Ivan Schranz strzelił gola w meczu grupowym, który w końcowym rozrachunku był jednym z powodów opadnięcia z turnieju. Ukraińcy w czterech meczach zdobyli cztery punkty, czyli identyczną liczbę oczek jak pozostałe trzy reprezentacje. Jednak podopieczni Rebrowa mogli się pochwalić najgorszym bilansem bramkowym (-2).
ROMELU LUKAKU (BELGIA)
Zawodnik Chelsea opuścił Niemcy z jedną asystą. Belg wpisał się na listę strzelców trzykrotnie, ale za każdym razem do akcji wkraczał VAR. Lukaku w pewnym momencie był liderem niechlubnego zestawienia, ponieważ miał na swoim koncie większą liczbę nieuznanych goli niż jakikolwiek inny piłkarz prawidłowych.
CRISTIANO RONALDO (PORTUGALIA)
Kapitan reprezentacji Portugalii i najlepszy strzelec w historii mistrzostw Starego Kontynentu. Na niemieckich boiskach nie zdołał powiększyć swojego oszałamiającego bilansu bramkowego. CR7 co prawda pobił rekord asyst, ponieważ jego kluczowe podanie w meczu z Turcją było ósmą asystą 39-latka na mistrzostwach Europy. Zawodnik Al-Nassr irytował jednak decyzjami w kluczowych momentach akcji. Dodatkowo w spotkaniu ze Słowenią zmarnował rzut karny, który mógł przeważyć o przedwczesnym odpadnięciu podopiecznych Roberto Martineza z turnieju, ale lider zrehabilitował się w serii jedenastek, do której doszło później.
KYLIAN MBAPPE (FRANCJA)
Świeżo upieczony piłkarz Realu Madryt w grupowym meczu z Austrią doznał kontuzji nosa i z tego powodu opuścił potyczkę z Holandią. Kapitan Les Bleus wrócił na murawę podczas rywalizacji z Polską i to właśnie na stadionie w Dortmundzie zdobył swoją jedyną bramkę na Euro 2024. Były zawodnik PSG pokonał Łukasza Skorupskiego po strzale z 11. metrów. Przypomnijmy, że 25-latek musiał występować w specjalnej masce, która znacząco ograniczała mu pole widzenia, a po przegranym półfinale z Hiszpanią zakomunikował, że ten turniej był dla niego osobistą porażką. Do gola Mbappe dołożył jeszcze dwie asysty.
Najgorsza jedenastka EURO 2024 według “Kanału Sportowego” wygląda następująco (formacja 3-4-3):