HomeInne sportyF1: Sergio Perez na wylocie? Przepaść między nim a Verstappenem

F1: Sergio Perez na wylocie? Przepaść między nim a Verstappenem

Aktualizacja:

Na początku czerwca media obiegła informacja o nowym, dwuletnim kontrakcie Sergio Pereza. Teoretycznie powinna ona zamknąć dyskusję na temat składu kierowców Red Bull Racing, jednak ze względu na fatalne występy Meksykanina w ostatnich wyścigach fani F1 zastanawiają się, czy nie czeka nas kolejne trzęsienie ziemi. 

Sergio Perez

Sergio Perez. Fot. Alamy

Pierwsze kilka wyścigów w sezonie 2024 było doskonale znanym pokazem dominacji Red Bulla, o czym świadczy fakt, że na pięć pierwszych wyścigów aż czterokrotnie obaj kierowcy meldowali się na podium, w tym trzy razy zajmowali jego dwa najwyższe stopnie. Później jednak nastąpiło załamanie, szczególnie po jednej stronie garażu. O ile Max Verstappen dalej dowozi zwycięstwa i cenne punkty dla swojego zespołu, to Sergio Perez częściej zaczął meldować się w drugiej części tabeli punktowej po wyścigach. 

Gorsza dyspozycja Pereza zbiegła się w czasie z bardzo dobrymi poprawkami w bolidach głównych rywali – McLarena, Ferrari czy Mercedesa, co sprawiło, że Meksykanin z każdym kolejnym wyścigiem tracił przewagę punktową, którą zbudował na początku sezonu, a gdy stopniała ona całkowicie zaczął gwałtownie spadać w klasyfikacji kierowców. Po GP Wielkiej Brytanii wyprzedza go już nie tylko zespołowy kolega, ale również obu kierowców Ferrari i McLarena, a po piętach depczą mu także George Russell i Lewis Hamilton. Ma to także wpływ na klasyfikację konstruktorów, w której prowadzenie Red Bulla jest coraz mocniej zagrożone, a to ma już realny wpływ m.in. na pieniądze, które trafiają do poszczególnych ekip po sezonie. 

Doszliśmy więc do momentu, w którym w połowie sezonu dyskutujemy o przyszłości zawodnika, który dopiero co związał się kontraktem na kolejne dwa lata. Brzmi absurdalnie, jednak w przypadku Red Bulla nie jest to zaskakujące. Pierre Gasly, Alex Albon czy Nyck de Vries to przykłady kierowców, którzy również musieli się pożegnać z miejscem w składzie Czerwonych Byków w trakcie sezonu. Auto Motor und Sport podaje, że w umowie Pereza może istnieć zapis pozwalający na rozwiązanie kontraktu w sytuacji, w której nie osiągnie on minimalnego wymaganego poziomu. Doniesienia mówią o progu ponad 100 punktów lub 5 pozycji w klasyfikacji kierowców w odniesieniu do Maxa Verstappena, zaś terminem granicznym rzekomo jest GP Belgi, ostatnie przed wakacyjną przerwą. Jeśli bralibyśmy pod uwagę obecny stan, to Perez nie spełnia żadnego z podanych kryteriów – aktualnie przepaść to aż 137 punktów i 5 pozycji. 

Najbliższe dwa wyścigi będą zatem kluczowe dla Meksykanina, jednak na ten moment nie widać żadnego światełka w tunelu. Kompromitujące statystyki, takie jak fakt, że Nico Hulkenberg z Haasa uzbierał więcej punktów w ostatnich dwóch wyścigach niż Perez w sześciu, dobitnie pokazują, że kierowca Red Bulla znalazł się w bardzo dużym dołku i gorsze występy nie są tylko jednorazowymi wpadkami. Zdecydowanie nie jest on aktualnie na poziomie, którego wymaga się od reprezentanta mistrzowskiego zespołu. 

Szef Red Bulla, Christian Horner, ma ciężki orzech do zgryzienia, bo niełatwo wskazać jednoznacznego i oczywistego kandydata na zastąpienie Pereza w składzie. Daniel Ricciardo nie jest aktualnie w życiowej formie i jego wyniki w VCARB nie zachwycają. Yuki Tsunoda, mimo wyraźnej poprawy w ostatnich miesiącach także jest nieco zbyt chimeryczny na występy w Red Bullu, zaś Liam Lawson to jeszcze młody i niedoświadczony kierowca, dla którego dołączenie do głównej ekipy mogłoby się okazać zbyt drastycznym krokiem w karierze. Niemniej, zmiana wydaje się tylko kwestią czasu, a Perez potrzebuje naprawdę mocnych występów (oraz cudu), by utrzymać fotel. Najbliższe tygodnie mogą okazać się dla niego i dla całego Red Bulla kluczowe. 

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

Dawidowicz ostro krytykowany przez Włochów. Zieliński w innej sytuacji
Cash wrócił do gry po kontuzji. Moder na trybunach!
Bundesliga: Bayern z autostradą do mistrzostwa. BVB i Bayer zrobili swoje
Lech ekspresowo rozpoczął mecz z GKS-em! Ishak otwiera wynik [WIDEO]
Bayern zareagował po dotkliwej porażce z Barceloną. Lepiej się nie dało
Trener Kotwicy wściekły na swojego zawodnika. Mocne słowa na pomeczowej konferencji
Thomas Mueller w roli trenera? Niemiec zabrał głos
Zalewski ma kłopoty. Potwierdzono decyzję trenera Romy
Koulouris pogrążył Lechię! Pogoń w końcu wygrywa na wyjeździe [WIDEO]
Dawidowicz z koszmarnym występem. Inter z Zielińskim gromi [WIDEO]