HomeTenisIga Świątek odpowiada na słowa Putincewej. “Nie chodzi tylko o jedną osobę”

Iga Świątek odpowiada na słowa Putincewej. “Nie chodzi tylko o jedną osobę”

Źródło: Kanał Sportowy

Aktualizacja:

Iga Świątek przegrała 1:2 z Julią Putincewą w trzeciej rundzie Wimbledonu. Po meczu Kazaszka przyznała, że to jak grała Iga nie miało większego znaczenia. Do tych słów odniosła się polska tenisistka.

Świątek - Putincewa

Associated Press/ PA Images / Alamy Stock Photo

Świątek nie zgadza się z Putincewą

Julia Putincewa z pewnością rozegrała jeden z najlepszych meczów w swojej karierze. Zarówno w drugim, jak i trzecim secie grała jak natchniona, a wychodziło jej praktycznie wszystko. Iga natomiast po pierwszym secie zaczęła zmagać się z problemami przy swoich podaniach. Polka nie była w stanie egzekwować punktów przy swoich zagrywkach, co finalnie poskutkowało kilkoma przełamaniami na rzecz rywalki. Putincewa jednak nie dostrzega gorszej gry Świątek. W pomeczowym wywiadzie stwierdziła, że to jak grała Iga nie miało większego znaczenia. Polka szybko odniosła się do tych słów.

– Myślę, że nigdy nie chodzi tylko o jedną osobę. Chodzi również o to, co ja grałam. Całkowicie pozwoliłam jej wrócić do gry w drugim secie. Nie powinnam była tego robić. Ja też popełniłam kilka błędów. Ale na pewno wykorzystała swoją szansę – powiedziała Iga Świątek.

Putincewa w następnej rundzie zmierzy się z Jeleną Ostapenko.

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

Świątek wróciła z US Open z lekkim urazem. Oto najnowsze wieści!
Iga Świątek może dopiąć swego! Czeka na to prawie rok
Iga Świątek przekazała kibicom ważną wiadomość! “Do zobaczenia”
Pogromczyni Igi Świątek w finale US Open! Niespodzianka
Iga Świątek była bezradna! Polka odpada z US OPEN!  [WIDEO]
Wszystko jasne! Wtedy Iga Świątek zagra w ćwierćfinale US Open
Były trener Igi Świątek zbiera pochwały. Osaka “zachwycona efektami”
Iga Świątek w ćwierćfinale US Open! Czołowa tenisistka zdeklasowana [WIDEO]
Świątek przegrywała już 1:5, ale pokazała charakter! Co za wygrana na US Open!
Co za pech Kamila Majchrzaka. Niesamowite…