Ogromny deszcz w Silverstone
Pogoda w Wielkiej Brytanii ma to do siebie, że w każdej chwili może zacząć padać. Tak też było na ostatnim treningu w Silverstone. Warunki były tak słabe, że odwołano sprint w Formule 3, a kierowcy F1 musieli zmienić opony na przejściowe, żeby wyjechać na tor. Mimo zmiany opon na pierwsze problemy na torze nie czekaliśmy długo. Chwilę po wyjeździe z boksu, w poślizg wpadł Max Verstappen. Holender obrócił się dookoła własnej osi, ale finalnie wyratował bolid. Taką sztuką nie mógł pochwalić się Pierre Gasly. Francuz również stracił przyczepność i finalnie skończył w żwirze, z którego nie mógł się wydostać.
Po kilkunastu minutach Russell stwierdził, że tor przesycha i faktycznie miał rację. Chwilę później udało mu się osiągnąć najlepszy czas (1:37:529) i finalnie wygrać cały trening. Zaledwie o 35 setnych gorszy był jego kolega z zespołu, Lewis Hamilton. Podium dopełnił Norris z czasem gorszym o 0,185 sekundy. Chwile później warunki znowu uległy pogorszeniu, a na torze zaczęła pojawiać się stojąca woda. To zupełnie uniemożliwiło poprawę czasu innym zawodnikom. Finalnie na pierwszych trzech miejscach zostali Brytyjczycy, ale mimo tego trudno jest stwierdzić czy podobnych miejsc możemy spodziewać się również w wyścigu.