“Francuzi dowieźli”
“L’Equipe” zatytułowało swój tekst jednym słowem. Dziennik określił wynik ćwierćfinału wyrazem “le délivrance”, które można tłumaczyć jako “dowiezienie”. W piłkarskim slangu można stwierdzić zatem, że Francuzi “dowieźli”, a więc nie zawiedli oczekiwać i awansowali do kolejnej rundy turnieju. Samo spotkanie opisali jednak jako “gorzkie”.
Dziennikarze zwracają też uwagę na następnego rywala Francuzów. Piszą o Hiszpanach, którzy w piątek pokonali Niemców. To z drużyną La Furia Roja zmierzą się w najbliższy wtorek Les Blues.
Mecz “trudny do przełknięcia”
“Le Figaro” używa określenia, które było ostatnio często widoczne we francuskich tekstach dotyczących meczów Les Bleus. Dziennikarze piszą bowiem, że spotkanie z Portugalią było “irrespirable”, czyli dosłownie “niemożliwe do oddychania”. W języku polskim odpowiednim stwierdzeniem będzie “trudne do przełknięcia”.
Przełamanie klątwy
“Le Parisien” zwraca uwagę, że Francja wygrała pierwszy konkurs rzutów karnych na wielkim turnieju od ćwierćfinału Mistrzostw Świata w 1998 roku. Kolejne trzy serie jedenastek – na MŚ 2006, Euro 2021 i MŚ 2022 – kończył się niepowodzeniami Les Bleus.
Dziennikarze tego tytułu podkreślają również, że jest to kolejne spotkanie, w którym Francuzi nie są w stanie zdobyć bramki. Na razie jedynego gola dla Les Bleus strzelił Kylian Mbappe, który wykorzystał rzut karny w meczu z Polską. Pozostałe dwa trafienia na korzyść wicemistrzów świata to były gole samobójcze – najpierw Maximiliana Wobera, a potem Jana Vertonghena.
Inna formacja, stara gra
Portal “SoFoot” również przypomina statystykę o konkursach rzutów karnych. Dziennikarze piszą również o niezbyt porywającej grze obu zespołów, która doprowadziła do serii jedenastek. Jest także mowa o formacji drużyny, która zaczęła mecz z Portugalią w systemie 4-4-2. Kibice mieli nadzieję na lepszy styl gry Les Bleus, ale dostali to, co oglądali w ostatnich spotkaniach.