Magdalena Fręch odpada z turnieju
Losowanie nie było łaskawe dla polskiej tenisistki, bo już w pierwszej rundzie trafiła na zawodniczkę z pierwszej 20 rankingu WTA. Co więcej, Brazylijka rok temu znajdowała się nawet w pierwszej dziesiątce. Dwa lata temu Haddad Maia pokonała również Igę Świątek, pokazując swój szeroki wachlarz umiejętności. Z Magdą natomiast Beatriz mierzyła się już dwa razy w swojej karierze i dwukrotnie wychodziła z tych pojedynków zwycięsko. Tak było również tym razem.
Pierwszy set był bardzo wyrównany, bo przez sześć gemów obydwie zawodniczki wygrywały swoje serwisy. Dopiero w siódmym Brazylijce udało się przełamać Polkę i wyjść na prowadzenie. Magda mimo straconego serwisu nie złożyła broni i przy stanie 4:5 przełamała Haddad Maię, doprowadzając do wyrównania. Brazylijce bardzo szybko udało się odpowiedzieć, bo już w następnym gemie to ona wykorzystała swój break point, wyprowadzając się na komfortowe prowadzenie, bo to jej serwis mógł skończyć pierwszą część rywalizacji.
W drugim secie ciągle oglądaliśmy wyrównane spotkanie. Ponownie przez sześć gemów obydwie zawodniczki wygrywały swoje serwisy. W siódmym Brazylijka tak samo, jak w pierwszej części, przełamała Polkę. Następnie wygrała swój serwis, wychodząc na dwugemowe prowadzenie przy wyniku 5:3. Magda przy swoim serwisie obroniła dwie piłki meczowe, ale to nie wystarczyło. Brazylijka przełamała Polkę po raz kolejny, wygrywając całą rywalizację.
Magdalena Fręch 0:2 (5:7, 3:6) Beatriz Haddad Maia