Rollercoaster emocji
Reprezentacja Słowenii od samego początku spotkania postawiła bardzo silny opór. Podopieczni Roberto Matineza co prawda przejęli kontrolę nad meczem, ale nie byli w stanie zdobyć choćby jednego gola. Po 90. minutach mieliśmy bezbramkowy remis. W pierwszej połowie dogrywki, w polu karnym Słoweńców doszło do faulu na Diogo Jocie. Do wykonania jedenastki podszedł Cristiano Ronaldo, którego strzał obronił Jan Oblak.
39-latek po niewykorzystaniu rzutu karnego zalał się łzami. Podczas krótkiej przerwy przed drugą częścią dogrywki, nie mógł opanować łez. Koledzy z zespołu bez przerwy pocieszali kapitana swojego zespołu. Selekcjoner reprezentacji Portugalii mimo złego emocjonalnego stanu zawodnika postanowił pozostawić go na boisku i pozwolić dokończyć mu mecz. Cristiano Ronaldo zaimponował wielu kibicom swoim zaangażowaniem, z kolei dla innych było to zachowanie, które nie powinno mieć miejsca.
,,Żenujące zachowanie”
Didi Hamann, były pomocnik grający w Liverpoolu i reprezentacji Niemiec, słynący z mocnych wypowiedzi, krytycznie odniósł się, co do zachowania Cristiano Ronaldo. W swoich wypowiedziach dla irlandzkiej telewizji RTE, nazwał reakcję kapitana reprezentacji Portugalii ,,żenującą”.–39-latek gra 120 minut, nie wykorzystuje rzutu karnego i muszę powiedzieć, że uwierzyłem w to, że „Ronaldo stał się graczem zespołowym, ponieważ potrzebuje drużyny bardziej niż kiedyś”. Uwierzyłem w tę bzdurę, ale myślę, że dziś wieczorem znów pokazał swoje prawdziwe oblicze. – stwierdził Hamann dodając– Pudłując rzut karny, zaczyna płakać na boisku, zaczyna płakać w przerwie dogrywki. I myślę sobie „to właśnie cały ty”. To był więc ten moment, w którym menadżer musiał powiedzieć: Musisz zejść z boiska, bo nie jesteś w odpowiednim stanie psychicznym, żeby kontynuować grę.
Dogrywka również nie przyniosła kibicom żadnych goli. W konkursie serii rzutów karnych lepsza okazała się Portugalia. Cristiano Ronaldo po raz kolejny przystąpił do wykonania jedenastki, tym razem się nie pomylił. Jednak szczególne słowa uznania należą się bramkarzowi drużyny z Półwyspu Iberyjskiego – Diogo Coscie – który obronił 3 karne z rzędu, zapewniając pewną wygraną Portugalii. Po meczu sam Ronaldo skomentował swoje zachowanie po niewykorzystaniu karnego w dogrywce: – To bez wątpienia moje ostatnie Mistrzostwa Europy. Ale nie podchodzę tylko do tego emocjonalnie, podchodzę emocjonalnie do wszystkiego, co wiąże się z piłką nożną.
autor: Michał Józków