McLaughlin-Levrone znowu zachwyca
Sydney McLaughlin-Levrone pierwszy raz ustanowiła nowy rekord świata w 2022 roku. Wtedy została również mistrzynią świata. Po dwóch latach poprawiła swój ogromny sukces o 0,03 sekundy. 24-latka w niedziele wystartowała w kwalifikacjach olimpijskich, które odbyły się w Oregonie. Amerykanka oczywiście była faworytką, ale nikt nie spodziewał się aż tak dobrego biegu z jej strony. Sydney po prostu zdeklasowała swoje rywalki, przy okazji nie pozostawiając żadnych złudzeń, kto jest faworytem nadchodzących Igrzysk Olimpijskich.
Początkowo na tablicy wyników pojawił się wynik 50,67, ale po chwili uległ zmianie. Na wyświetlaczu pojawił się nowy rekord świata, wynoszący 50,65. 24-latka nie kryła emocji i zakryła twarz z wrażenia. – Jestem w szoku. Naprawdę, w szczerym szoku. Wiem, że na początku pojawiło się 50,67. Pomyślałam sobie “nie ma opcji”, nie spodziewałam się takiego czasu – wyznała Amerykanka. McLaughlin-Levrone była prawie o dwie sekundy szybsza niż druga na mecie, Anna Cockrell.
Igrzyska zaczynają się 26 lipca. Jej największa rywalka, Femke Bol, ma swój rekord życiowy wynoszący 51,45 sekundy. To oznacza, że jeśli Amerykanka utrzyma swoją formę, nie powinna mieć żadnych problemów z osiągnięciem sukcesu w Paryżu.