Alex Pereira odprawia z kwitkiem Jiriego Prochazkę
Walką wieczoru UFC 303 pierwotnie miała być wyczekiwana batalia Conora McGregora z Michaelem Chandlerem, jednak Irlandczyk doznał kontuzji, która wykluczyła go z występu. Względem zaistniałej sytuacji, organizacja rozpoczęła prace nad nowym zestawieniem. Kilka tygodni temu ogłoszono, że to numerowane wydarzenie uświetni rewanż o tytuł mistrzowski kategorii półciężkiej między Alexem Pereirą a Jirim Prochazką.
Zawodnicy po raz pierwszy mierzyli się ze sobą w listopadzie ubiegłego roku. Wówczas to Alex Pereira znokautował Jiriego Prochazkę w drugiej rundzie, zdobywając pas. Niemal identyczna sytuacja nastąpiła w ostatni weekend czerwca. Brazylijczyk, przystępujący do drugiej obrony trofeum, ponownie rozprawił się z Czechem. Ciężko znokautował go wysokim kopnięciem w drugiej odsłonie mistrzowskiej rywalizacji.
Warto również odnotować kuriozalną sytuację. W trakcie karty głównej UFC 303 Brian Ortega miał stanąć w szranki z Diego Lopesem. Pierwszy z nich wypadł z konfrontacji na zaledwie kilka godzin przed rozpoczęciem gali. Niesamowitym jest fakt, że UFC znalazło śmiałka, który podjął rękawicę z Diego Lopesem z tak krótkim wyprzedzeniem czasowym. Dla Dana Ige, bo o nim mowa, był to wieczór pełen zwrotów akcji. Miał zasiąść na trybunach, a ostatecznie wszedł do oktagonu. Mimo, iż przegrał walkę decyzją sędziów, to zaprezentował się solidnie i zyskał ogromne uznanie w oczach wszystkich fanów, jak i przedstawicieli organizacji.
Oprócz wyżej wymienionych pojedynków, doszło też do innych ciekawie zapowiadających się batalii. Niepokonany Ian Machado Garry pokonał na pełnym dystansie Michaela Page’a. Z kolei Roman Dolidze wypunktował Anthony’ego Smitha.