HomePiłka nożnaSzaleństwo i zabawa na gruzińskich ulicach! Fani świętują [WIDEO]

Szaleństwo i zabawa na gruzińskich ulicach! Fani świętują [WIDEO]

Źródło: Tabula Media

Aktualizacja:

Gruzja za sprawą zwycięstwa 2:0 nad Portugalią przeszła do fazy pucharowej Mistrzostw Europy. To dla nich historyczne osiągnięcie, bo przecież po raz pierwszy w historii zakwalifikowali się na turniej tej rangi.

Associated Press / Alamy

Gruzja świętuje!

Dla gruzińskich kibiców samo zakwalifikowanie się do turnieju Mistrzostw Europy było czymś wielkim. Do tej pory w całej ich historii piłkarskiej im się to nie udawało. EURO 2024 było pierwsze, więc oczekiwania naturalnie nie były też wysokie.

Ich zawodnicy jednak całkowicie zaskoczyli. Zaczęli co prawda turniej od przegranej 1:3 z Turcją, ale nie poddali się. Następnie zremisowali 1:1 z Czechami, by w ostatniej kolejce w heroiczny sposób pokonać zdecydowanie wyżej notowaną Portugalię. Wygrali 2:0 po bramkach Kwaracchelii oraz Mikautadze.

Mimo zajęcia trzeciego miejsca w grupie “F”, udało im się zakwalifikować do fazy pucharowej. Wszystko za sprawą klasyfikacji drużyn z trzeciego miejsca, gdzie zajęli drugą lokatę. Po zakończeniu spotkania z Portugalią drużyna eksplodowała radością.

To samo działo się także w Tbilisi, stolicy Gruzji. Szczęśliwi fani wyszli na ulicę celebrować historyczne osiągnięcie. To był zdecydowanie wieczór, którego długo nie zapomną.

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

Znakomita Ewa Pajor. Co za statystyki! Tak kończy 2024 rok
Kapitalna statystyka Salaha. Przeszedł do historii Premier League
Federico Valverde zawstydza niemal wszystkich w LaLiga. Kapitalne liczby
Reprezentant Polski znów poza składem. Szkoleniowiec tłumaczy
Dudek stawia sprawę jasno! Wskazał najlepszego prezesa PZPN
Chelsea nie wykorzystała szansy! Remis na oczach Goncalo Feio
Manchester United na kolanach! Mina Amorima mówi wszystko
Kibice FC Barcelony wydali wyrok. Chodzi o Wojciecha Szczęsnego
Błaszczykowski docenił Ronaldo i skomentował słynne zdjęcie
Lewandowski wściekł się na Michniewicza. I wtedy padły niecenzuralne słowa