Kontrowersje w Serbii!
Posada Stojkovicia jako selekcjonera Serbii jest zagrożona po fatalnym turnieju w wykonaniu jego drużyny. “Orły” nie wygrały żadnego meczu, strzelając ledwie jednego gola w fazie grupowej EURO. Przegrali 0:1 z Anglią i następnie zanotowali dwa remisy (1:1 ze Słowenią i 0:0 z Danią).
Serbscy fani, dziennikarze i eksperci są ogromnie rozczarowani postawą drużyny na tej imprezie. Spodziewali się zobaczyć znacznie lepszą grę. Wielu domaga się zwolnienia selekcjonera kadry. Dziennikarze oczekiwali na przylot Stojkovicia do kraju, by skonfrontować go z trudnymi pytaniami. Zaczęli od stwierdzenia, że ten rezultat to wielkie niepowodzenie całego kraju.
— Fiasko? Nie opowiadaj bzdur! Walczyliśmy, daliśmy z siebie wszystko, pewnie sam to widziałeś. Nie twórz czegoś, co nie istnieje. Jeśli ktoś chciał sukcesu, to właśnie my. Zabrakło jednego punktu, zadecydowały detale – mówił selekcjoner.
— Chłopcy walczyli, nie ma co narzekać na piłkarzy. Nie rób mi tu tragedii. Wszyscy myśleli, że stracimy po pięć goli, ale stawialiśmy czoła. Chcesz mi powiedzieć, że Anglia, Słowenia i Dania były od nas lepsze? Nie były. Zrobiłem co mogłem. Od treningu, przez przygotowania do meczu, analizę przeciwnika, wszystko, co jest w opisie stanowiska trenera. Nie bądź taki, zadawaj normalne pytania, nie jesteśmy w reality show. Nie ma potrzeby robić sensacji.
Finalnie Dragan Stojković otwarcie oskarżył dziennikarza o to, że tylko czekał na potknięcie się kadry narodowej, by móc szukać sensacji.
— Czekałeś na porażkę. Śmiało – uderz, opluj, znieważ. Czekałeś, nie kłam. Nie dotykaj drużyny narodowej, bo dała z siebie wszystko – grzmiał 59-latek.
Dziennikarze zapytali go również o to, czy wie już coś na temat swojego zwolnienia. Selekcjoner odpowiedział, że dopiero co przyleciał do kraju i nie ma na ten temat żadnych informacji.
— Zwolnienie? Właśnie wylądowałem, nie mam o tym żadnego pojęcia.