Sinner wygrał finałowy bój
Polski tenisista od początku spotkania zamierzał udowodnić, że trawa to jego nawierzchnia. Miał jednak przed sobą niezwykle trudnego przeciwnika, a więc Jannika Sinnera. Lider rankingu ATP w pierwszym gemie musiał uznać wyższość Hurkacza, lecz chwilę później udało mu się utrzymać swój serwis. Mało brakowało, by Włoch przełamał podanie Polaka już przy drugim podejściu. Chwilę później niżej sklasyfikowany “Hubi” mógł zrobić to samo. Po nieco burzliwym starcie sytuacja na korcie nieco się uspokoiła. Obaj panowie z łatwością wygrywali swój serwis. Od czwartego gema nie było nawet mowy o break pointach, nie mówiąc już o przełamaniach.
Przy stanie 5:6 dla Hurkacza Sinner po raz kolejny wygrał swoje podanie, doprowadzając tym samym do tie-breaku. Już w pierwszym punkcie tej fazy meczu Włochowi udało się zdobyć mini-breaka, co było fatalną wiadomością dla polskiego tenisisty. Chwilę później najlepszy zawodnik na świecie stracił swoją przewagę małego przełamania. Hurkacz bronił się niczym lew, lecz pierwszy set ostatecznie padł łupem Sinnera, który po długiej i emocjonującej walce wygrał 10:8.
Drugi set mógł zacząć się fatalnie dla Hurkacza. Sinner dwukrotnie mógł wygrać jego podanie przy stanie 1:0. Ostatecznie “Hubi” zdołał się jednak obronić. Przy swoim kolejnym serwisie 27-latek znów był w tarapatach. Choć przegrywał już 0:30, wygrał cztery punkty z rzędu i odwrócił losy gema. Na przestrzeni spotkania stało się jasne, że Hurkacz nie ma odpowiedzi na podanie swojego rywala. Z kolei tenisiście z San Candido do wygranej brakowało tylko zrobienia czegoś, co sprawia problemy nawet tenisowej elicie. Mowa oczywiście o przełamaniu serwisu Polaka.
Sinner przekonał się, że nie jest to takie łatwe. Pod koniec drugiego seta ponownie byliśmy świadkami tie-breaku. Można powiedzieć, że kibice siedzący na trybunach stadionu w niemieckim Halle mogli doznać tzw. “deja vu”. Sinner znów wyszedł na prowadzenie, a odrabiający straty Hurkacz przegrał swój serwis. Tym razem o długiej walce nie było jednak mowy. 22-latek stanął na wysokości zadania i wygrał swój pierwszy turniej na trawie.
Jannik Sinner – Hubert Hurkacz 7:6(8), 7:6(2)