Polacy wiedzą, nad czym muszą pracować
Polacy w swoim pierwszym meczu towarzyskim musieli uznać wyższość Grecji. Znakomicie spisali się w pierwszej kwarcie, ale potem gospodarze stopniowo odrabiali straty. W końcówce to oni przechylili szalę zwycięstwa na swoją stronę. Wynik ma tutaj jednak drugorzędne znaczenie. Chodzi przede wszystkim o to, by złapać rytm i pracować nad tymi kwestiami, które wymagają poprawy. To na pewno straty oraz postawa na tablicach, na co uwagę już po meczu zwrócili kadrowicze.
– To był pierwszy mecz sparingowy, jeszcze sporo przed nami. Było dużo dobrych momentów. To był dobry trening, aby zobaczyć, nad czym jeszcze trzeba popracować. Na pewno musimy jeszcze poprawić kwestię strat, których było za dużo – powiedział Aleksander Balcerowski, cytowany przez oficjalną stronę reprezentacji. – Płynność gry nie była taka jak chcemy. Mieliśmy za dużo strat i problemów przy mocnym pressingu rywala. Musimy też mocniej zastawiać. Jeżeli to zniwelujemy, to na pewno będzie dobrze – dodał Michał Sokołowski.
Jeremy Sochan jeszcze nie zagrał
Najlepszym strzelcem drużyny z dorobkiem 17 punktów był A.J. Slaughter, a bardzo dobre wrażenie zrobił 21-letni Igor Milicić Jr. Syn selekcjonera zaliczył double-double w postaci 13 punktów i 12 zbiórek. W spotkaniu nie zagrał Jeremy Sochan. – Bardzo chciał wystąpić, ale trzeba pamiętać, że on jest w nieco innym reżimie treningowym, niż reszta graczy – tłumaczył przed meczem Łukasz Koszarek, dyrektor kadry. Po greckiej stronie zabrakło z kolei Giannisa Antetokounmpo. Gwiazda Milwaukee Bucks dołączy do swoich kolegów na parkiecie dopiero za kilka dni.
Przed kadrą teraz podróż do Chorwacji, gdzie w niedzielę zmierzy się z gospodarzami, a w poniedziałek zagra z Brazylią. Następnie reprezentacja wróci jeszcze do Polski na dwa sparingi – w piątek 28 czerwca w Katowicach z Nową Zelandią oraz w sobotę 29 czerwca w Sosnowcu z Filipinami. Turniej kwalifikacyjny w Walencji odbędzie się natomiast w dniach 2-7 lipca.