Michał Pol: O sędziowaniu kolejnych meczów Euro 2024 rozmawiamy na bieżąco codziennie rano w „Mocy Euro” na Kanale Sportowym, ale po pierwszej kolejce pora na pierwsze podsumowanie. Który z sędziów najbardziej błysnął, kto zawiódł?
Rafał Rostkowski: Najlepiej zaprezentował się… Argentyńczyk Facundo Tello. Spotkanie Turcja – Gruzja prowadził rewelacyjnie. Miał wprawdzie jedną sytuację bardzo kontrowersyjną, ale gdyby podyktował rzut karny dla Gruzji też byłby on kwestionowany, bo uderzenie Turka w głowę Gruzina było tylko nieostrożne i nie miało żadnego wpływu na przebieg akcji.
Najgorzej wypadli Francuz Clement Turpin i Włoch Marco Guida. Turpin w meczu otwarcia Niemcy – Szkocja najpierw podyktował dla Niemców rzut karny zamiast rzutu wolnego, a potem przegapił brutalny i bardzo niebezpieczny faul Ryana Porteousa na Ilkayu Guendoganie. Francuz podyktował rzut karny i pokazał Szkotowi czerwoną kartkę, ale dopiero po interwencji VAR. Guida bardzo słabo wypadł w meczu Portugalia – Czechy. Po jego błędzie Portugalia strzeliła gola na 2:1.
To mistrzostwa Europy, więc dopytam: czy któryś z sędziów europejskich wypadł podobnie dobrze jak Argentyńczyk?
Tak, zdecydowanie wyróżnił się Włoch Daniele Orsato. To żadna niespodzianka, to uznana firma. Szkoda tylko, że między nim i Szymonem Marciniakiem a całą resztą sędziów UEFA jest obecnie taka przepaść. W spotkaniu Anglia – Serbia Orsato znowu pokazał taką klasę, że trudno nie żałować, iż po tym turnieju zamierza zakończyć karierę sędziowską. Nawet po sędziowaniu innych meczów w tym turnieju widać jak trudno będzie zastąpić tego Włocha.
W czasie naszych rozmów na Kanale Sportowym chwaliłeś też… Jesusa Gila Manzano z Hiszpanii.
Tak, to największa pozytywna niespodzianka w sędziowaniu pierwszej kolejki. W poprzednich miesiącach był wiele razy głośno krytykowany i wiele razy niestety słusznie. Najgłośniejsze były jego błędy w spotkaniach Ukraina – Włochy i Valencia – Real Madryt. Gdyby inny hiszpański sędzia był w wyższej formie, Gil Manzano zapewne oglądałby Euro 2024 tylko w telewizji. Błędy rodaków sprawiły, że UEFA postawiła jednak na niego. I na szczęście tym razem trafił z formą idealnie. Spotkanie Austria – Francja sędziował w sposób wręcz imponujący. Chyba wreszcie był odpowiednio zmotywowany i skoncentrowany. Dawno nie widziałem go w aż tak wysokiej formie. Można go krytykować za wiele innych meczów, ale kiedy jest dobrze czy nawet bardzo dobrze, to też trzeba obiektywnie przyznać.
Idealnie, bardzo dobrze? A zamieszanie z niedoszłą wymianą kontuzjowanego Kyliana Mbappe na rezerwowego? Czy to nie sędzia odpowiada za przeprowadzenie wymiany zawodników w odpowiednim czasie?
Tak, odpowiada sędzia, ale w tej sytuacji Gil Manzano otrzymał informację od sędziego technicznego, że reprezentacja Francji… nie zgłosiła wymiany. Rezerwowi byli już gotowi do wejścia na boisko, ale członek sztabu Francuzów, zamiast powiadomić o zmianie stojącego tuż obok sędziego technicznego, zagapił się i zajął komunikacją z kimś na ławce rezerwowych. Pretensje do Gila Manzano w tej sytuacji są zupełnie nietrafione.
Jak ogólnie oceniasz sędziowanie tego turnieju? Dostrzegasz jakieś nowe trendy i zjawiska w sędziowaniu?
Takiego Euro w wykonaniu sędziów jeszcze nie było. Sędziowanie w Niemczech jest pełne paradoksów. Z jednej strony prawie w każdym meczu arbitrzy albo popełnili poważne błędy, które bez wsparcia VAR wypaczyłyby wynik meczu, albo popełnili mniejsze błędy, ale za to dosyć liczne. Biorąc to pod uwagę, trudno zachwycać się skutecznością sędziów pracujących na boisku. Z drugiej strony te sytuacje pokazują jak cennym wsparciem jest dla sędziów system VAR. Gdyby nie to, gdyby sędziowie wideo nie mogli podpowiadać prawidłowych decyzji, to w co drugim czy co trzecim meczu byłby skandal spowodowany wypaczeniem wyniku lub przebiegu gry.
Ale wynik meczu Portugalia – Czechy został wypaczony…
Formalnie nie, bo cała akcja poprzedzająca gola na 2:1 odbyła się zgodnie z „Przepisami gry”. Ale oczywiście zgadzam się, że do tej akcji w ogóle nie powinno dojść, bo zamiast rzutu od bramki dla Portugalii sędzia Marco Guida powinien podyktować rzut wolny dla Czechów. Faul Nelsona Semedo był tak wyraźny i tak istotny, że arbiter nie ma żadnego usprawiedliwienia. Dodatkowo Portugalczyk powinien być ukarany żółtą kartką, bo faulując i „wyrzucając” Davida Douderę poza boisko przerwał Czechom akcję korzystną.
Dlaczego w tej sytuacji sędziemu nie pomógł VAR? Przecież sędziowie wideo musieli widzieć wyraźnie, co się stało…
Niestety „Protokół VAR” nie pozwala sędziom wideo interweniować tylko dlatego, że nie został podyktowany rzut wolny. W tej sytuacji nie było innego formalnego powodu, aby VAR mógł wkroczyć. Niestety, takie są „Przepisy gry”.
To chyba trzeba je poprawić?
Owszem, The IFAB przygotowuje się do rewizji „Protokołu VAR”, ale nie spodziewałbym się, że dojdzie do rewolucji. Raczej tylko zostaną wprowadzone subtelne poprawki. Będzie dobrze, jeśli VAR będzie już mógł interweniować w przypadkach tak zwanego problemu drugich żółtych kartek dla tego samego zawodnika. Mówię „tak zwanego”, bo tak naprawdę chodzi o wszystkie żółte kartki, które mają znaczenie w kontekście kartki czerwonej, jak i niesłusznie niepokazane żółte kartki ważne z tego samego powodu. Natomiast szansa, aby VAR mógł interweniować za każdym razem, gdy sędzia nie podyktuje rzutu wolnego, są znikome, prawie zerowe…
Czy błędy sędziowskich w mistrzostwach Europy oznaczają, że niektórzy sędziowie są w słabej formie, czy może UEFA wybrała paru niewłaściwych sędziów?
UEFA nie losowała kulek z pucharu z nazwiskami sędziów, lecz powołała tych, którzy mają największe doświadczenie i byli ostatnio w najwyższej formie. Oczywiście były pewne wątpliwości, czy z Włoch oprócz Orsato powołać Guidę czy może Maurizio Marianiego, który ostatecznie został wysłany na turniej Copa America, były też pewne wątpliwości przy kandydaturze Claudio Schaerera ze Szwajcarii, natomiast zabrakło wschodzącej gwiazdy sędziowskiej, czyli Espena Eskasa z Norwegii, ale generalnie w Niemczech pracują czołowi arbitrzy Europy i nie brakuje tam nikogo z najlepszych.
Błędy wynikają zarówno z tego, że piłka nożna jest coraz szybszą grą, jak i z tego, że kamery telewizyjne pokazują nam coraz więcej i coraz dokładniej. Przed erą VAR drugi gol Romelu Lukaku dla Belgii w meczu ze Słowacją z pewnością zostałby uznany. Dotknięcie piłki ręką przez Loisa Opendę było niezwykle subtelne i niezwykle trudne do dostrzeżenia.
Jest VAR, ale kontrowersje też są, może nawet więcej niż kiedykolwiek.
Owszem, ale przenieśliśmy się z nimi w zupełnie inny wymiar. Kiedyś rozmawialiśmy o kilkumetrowych czy półmetrowych spalonych, teraz rozmawiamy o centymetrowych lub może nawet dosłownie minimalnych, milimetrowych. Kiedyś mówiliśmy o golu widmo dla Anglii na Wembley w finale mistrzostw świata w 1966, ręce Boga, czyli Diego Maradony, a teraz wiemy, że gola widmo ewidentnie nie było, a Maradona ewidentnie strzelił bramkę ręką. Jeśli porównamy tamto zagranie ręką z zagraniem ręką przez Opendę, dostrzeżemy jak wielki postęp zrobiła telewizja i jak poprawiła się skuteczność decyzji sędziowskich dzięki VAR.
UEFA w sumie może być zadowolona, bo poza nieszczęśliwym przebiegiem końcówki meczu Portugalii z Czechami sędziowanie ostatecznie nie wpłynęło na wynik żadnego innego meczu. Może być zadowolona również dlatego, że generalnie mecze są prowadzone prawidłowo. Jest zdecydowanie mniej symulacji i podważania decyzji sędziowskich niż w poprzednich turniejach.
Szymon Marciniak jeszcze w tym turnieju nie sędziował, ale Tomasz Kwiatkowski i Bartosz Frankowski są wyznaczani na kolejne spotkania mecz za meczem. O co tu chodzi?
Takie było założenie UEFA, żeby sędziowie wideo pracowali często. Nie muszą nigdzie jeździć, cały czas przebywają i pracują w swojej bazie w Lipsku. Dzięki temu unikają niepotrzebnego zmęczenia i mogą być zatrudniani tak często. W czwartek będzie siódmy dzień turnieju, a Frankowski i Kwiatkowski będą wtedy mieli już czwarty mecz. W przypadku sędziów wideo to sensowna praktyka. Zupełnie inaczej jest z sędziami boiskowymi. Oni podróżują do różnych miast, czasem daleko, no i biegają w czasie meczów. Dlatego UEFA powołała w sumie 19 zespołów sędziowskich.
Kiedy zobaczymy Szymona Marciniaka w akcji?
Myślę, że w sobotę. Odbędą się wtedy mecze Gruzja – Czechy, Turcja – Portugalia i Belgia – Rumunia. Dla Gruzji i Czech, które przegrały pierwsze mecze, to będzie pojedynek „o wszystko”, więc gwizdek powinien trzymać odpowiednio doświadczony arbiter. Ale o awans walczą wszystkie zespoły, więc pozostałe spotkania też mogą być trudne.