Cristiano Ronaldo ma już 39 lat, ale nadal jest pazerny na gole. W minionym sezonie rozegrał dla Al Nassr 45 meczów i zdobył aż 44 bramki. Strzelał nie tylko w saudyjskiej lidze, ale też w eliminacjach do Euro, gdzie trafił dziewięć razy. Skuteczniejszy był jedynie Belg Romelu Lukaku, autor 14 goli. A jednak dziś już nie wszyscy pękają przed Ronaldo.
– Od dawna powtarzam, że jeśli Cristiano będzie w podstawowym składzie Portugalczyków, to będzie ich jednym z najsłabszych ogniw. Kibice wciąż mogą szaleć na jego punkcie, ale wieku się nie oszuka. Ronaldo nie przydaje się w budowaniu akcji. Chciałbym, żeby zagrał przeciwko nam od 1. minuty. To byłaby dobra wiadomość – mówił przed wtorkowym meczem Karol Poborsky, który z Czechami w 1996 roku dotarł do finału Euro, a osiem lat później zatrzymał się na półfinale. Poborsky się nie pomylił. Przynajmniej, jeśli weźmiemy pod uwagę pierwszy mecz Portugalczyków na Euro 2024.
Minęło nieco więcej niż godzina gry, a Ronaldo nie było do śmiechu. Portugalczycy dominowali od pierwszego gwizdka, a jednak to Czesi objęli prowadzenie, po tym jak Lukas Provod przymierzył zza pola karnego.
W tamtym momencie Cristiano miał na koncie pięć strzałów, w tym trzy celne. Warte odnotowania były dwie próby. Nieudany strzał z rzutu wolnego oraz zmarnowała sytuacja oko w oko z bramkarzem.
Czesi jednak stracili prowadzenie, a ostatecznie nawet przegrali. W końcówce meczu samobója strzelił Robin Hranac, a w doliczonym czasie gry decydującą bramkę zdobył Francisco Conceicao, syn Sergio, niedawnego trenera Porto, który kończył karierę w kadrze, gdy zaczynał ją Cristiano.
Ronaldo nie miał jednak dużego udziału w akcjach bramkowych. 39-latek przygasł w ostatnim fragmencie meczu. Wcześniej przynajmniej z łatwością dochodził do sytuacji strzeleckich.
Napastnik zakończył mecz z pięcioma strzałami (trzema celnymi) oraz 22 celnymi podaniami (stuprocentowa skuteczność), z których co najwyżej dwa były ciekawe, m.in. piętka do Vitinhi. Ronaldo głównie czekał na piłkę w polu karnym rywali, choć momentami ciągnęło go na lewą flankę.
Ronaldo i tak pobił rekord
To nie był udany mecz Cristiano, ale i tak przejdzie do historii, bo był 26. występem Ronaldo na mistrzostwach Europy. Nikt nie ma więcej. I nikt nie ma więcej bramek niż 14 goli CR7, które ustrzelił na pięciu turniejach (w 2004, 2008, 2012, 2016 i 2021 roku).
Ronaldo będzie mógł śrubować rekord już 22 czerwca przeciwko Turkom. Jeśli jednak znów zawiedzie, to może tak jak w Katarze, straci miejsce w pierwszym składzie i będzie wspierał zespół jedynie z ławki.
Ale kto może zamknąć usta krytykom, jeśli nie właśnie Cristiano?