ŁKS i Widzew dystansują się od wydanej decyzji
W niedzielę izraelski klub Maccabi Hajfa podał do publicznej wiadomości, że swoje mecze domowe w ramach Ligi Konferencji Europy będzie rozgrywać na stadionie ŁKS–u w Łodzi, o czym informowaliśmy na naszych łamach. Ma to związek z trwającą wojną na Bliskim Wschodzie. Informacja wywołała ogromne poruszenie w środowisku polskiej piłki nożnej. Część osób otwarcie nie zgadza się z udzielonym pozwoleniem, jako że Izrael jest zaangażowany w prowadzenie działań zbrojnych.
W opublikowanym przez ŁKS oświadczeniu dano do zrozumienia, że łódzki klub nie ma nic wspólnego z zaistniałym obrotem spraw. Za podjęcie takiej decyzji ma być odpowiedzialna Miejska Arena Kultury i Sportu, która zarządza stadionem przy alei Unii Lubelskiej.
– Informujemy, że ŁKS Łódź nie ma żadnego związku z organizacją meczów klubu Maccabi Hajfa w europejskich pucharach na Stadionie Miejskim im. Władysława Króla. Pytania dotyczące tej sprawy należy kierować do administratora obiektu, czyli do Pana Macieja Łaskiego, prezesa zarządu Miejskiej Areny Kultury i Sportu – czytamy w oświadczeniu ŁKS–u Łódź.
Z całą sytuacją nie chce być też utożsamiany inny klub z Łodzi, Widzew.
– W związku z pojawiającymi się doniesieniami medialnymi Spółka Widzew Łódź S.A. informuje, że nie ma żadnej wiedzy na temat ewentualnej gry innych klubów na stadionie przy al. Piłsudskiego 138. Operatorem obiektu jest Miejska Arena Kultury i Sportu i to do niej należy kierować wszystkie pytania w tym zakresie – zadeklarował zarząd Widzewa Łódź.
W chwili pisania artykułu przedstawiciele Miejska Arena Kultury i Sportu nie ustosunkowali się do organizacji spotkań izraelskiej drużyny Maccabi Hajfa w Łodzi.