Peszko prowadził doping w sektorze polskich kibiców
Po pierwszym spotkaniu w grupie D reprezentacja Polski ma zerowy dorobek punktowy. Choć od 16. minuty biało-czerwoni prowadzili po bramce Adama Buksy, później do wyrównania doprowadził Cody Gakpo, a w końcowych minutach bramkę na wagę trzech punktów strzelił Wout Weghorst.
Przez praktycznie całe spotkanie biało-czerwoni mogli liczyć na żywiołowy doping ze strony tysięcy polskich kibiców, którzy udali się do Hamburga. W wielu fragmentach słychać było tylko ich. Bez wątpienia miało to wpływ na postawę zawodników na boisku.
Co ciekawe, za doping w jednym z sektorów odpowiadał… Sławomir Peszko. Były reprezentant Polski, a obecnie trener Wieczystej Kraków pojawił się z megafonem w ręku na trybunie i zachęcał fanów do gorącego kibicowania.
Polacy czekają na poniedziałkowy wieczór
Po tej porażce, sytuacja polskiej kadry w grupie D będzie zależała od wyniku poniedziałkowego starcia Austrii z Francją. Biało-czerwonych czekają jeszcze spotkania właśnie z Austrią (21 czerwca), a następnie z Francją (25 czerwca).