HomePiłka nożnaStal Mielec żegna się z kolejnymi piłkarzami. Oficjalny komunikat

Stal Mielec żegna się z kolejnymi piłkarzami. Oficjalny komunikat

Źródło: Stal Mielec

Aktualizacja:

Stal Mielec wydała komunikat dotyczący kadry zespołu na przyszły sezon. Klub podał nazwiska zawodników, którzy nie zagrają już w ich barwach. Jest aż pięciu takich piłkarzy.

Stal - Jagiellonia

Marta Badowska / PressFocus

Pięć nazwisk na liście

Na oficjalnej stronie PGE FKS Stali Mielec możemy przeczytać, że w nadchodzącym sezonie 2024/2025 biało-niebieskie barwy nie będą reprezentowane przez takich graczy jak: Leândro Messias dos Santos, Jakub Rozwadowski, Igor Strzałek, Ion Gheorghe oraz Kai Meriluoto.

W przypadku pierwszego z zawodników nie obyło się bez kontrowersji. Leandro to legenda Stali, ale niedawno informował, że klub nie pożegnał się z nim w należyty sposób.  40-latek podzielił się swoimi odczuciami na portalu X, publikując pełen żalu wpis skierowany w stronę osób zarządzających klubem z Podkarpacia. Sytuacja reszty graczy jest dość klarowna, ponieważ Stal zwyczajnie nie zdecydowała się na wykupienie z ich klubów po okresie wypożyczenia. Wcześniej klub opuścił w ten sam sposób Łukasz Gerstenstein, który wolał wrócić do Śląska Wrocław. Stal musi zacząć sprowadzać następców wspomnianych zawodników.

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

Kulesza wesprze kluby poszkodowane w powodzi. Podał konkretną kwotę
Tuchel go wypychał, Kompany ubóstwia. Niedoceniana gwiazda znów rządzi w Bayernie 
Z Bayernu Monachium do Betclic 1. Ligi. To może być ciekawy transfer beniaminka!
David Raya niczym Szczęsny! Kapitalna parada bramkarza Arsenalu [WIDEO]
Historyczny gol Yamala! Nawiązał do rekordu kolegi z drużyny
Hansi Flick chwali Lewandowskiego po meczu z Monaco. Zwrócił uwagę na jedną rzecz
Hiszpańskie media rozczarowane FC Barceloną. Niewiele o Lewandowskim
Nie chciał go beniaminek Ekstraklasy. Trafi do ligi greckiej?
Tabela po pierwszej kolejce Ligi Mistrzów. Sensacyjny wicelider!
Druzgocąca statystyka Lewandowskiego. Aż trudno w to uwierzyć