We wtorek zawodnicy Boston Celtics i Dallas Mavericks trenowali po raz pierwszy po przenosinach do Teksasu, gdzie odbędą się dwa kolejne mecze finałów – w środę oraz piątek. Gracze porozmawiali też z mediami, a głównym tematem było zdrowie dwóch kluczowych postaci: Kristapsa Porzingisa (Celtics) oraz Luki Doncicia (Mavericks).
Los Porzingisa w rękach lekarzy
Ten pierwszy wrócił do gry w finałach po 38 dniach przerwy spowodowanej kontuzją łydki. Zaliczył znakomity występ w pierwszym spotkaniu, ale w drugim doznał kolejnego urazu. Trener Joe Mazzulla nazwał tę kontuzję “poważną”, a Celtics w klubowym komunikacie określił ją mianem “rzadkiej”. Chodzi o rozdarcie troczka przyśrodkowego rzepki.
– Zobaczymy, jak się będę czuł przed meczem. Zrobię wszystko, by zagrać. Nie znam szczegółów. Zostawiam to w rękach naszego sztabu medycznego, który zdecyduje o tym, czy mogę wybiec na parkiet. Tylko oni mogą mnie powstrzymać przed grą – stwierdził optymistycznie Porzingis.
Kontuzja rzeczywiście jest rzadka, ale wszystko wskazuje na to, że łotewski środkowy będzie w stanie grać mimo niej. Uraz ten dotyczy struktury stabilizującej, dlatego przy odpowiednim przygotowaniu Porzingis nie powinien mieć problemów, natomiast istnieje ryzyko, że może narazić się na poważniejszy uraz. Ostateczna decyzja w rękach lekarzy.
Doncić przyjmuje środki przeciwbólowe
W trakcie konferencji prasowej wrócił także temat problemów zdrowotnych lidera Mavericks. Doncić od początku fazy play-off zmaga się z różnymi kontuzjami. Nowością jest uraz klatki piersiowej. Według źródeł portalu ESPN słoweński rozgrywający przed drugim meczem musiał przyjąć silne środki przeciwbólowe, by wybiec na parkiet. Wszystko wskazuje na to, że także przed spotkaniem numer trzy w środę będzie musiał powtórzyć tę procedurę.
– Czuję się dobrze. Nie chcę wchodzić w szczegóły, ale czuję się dobrze – oznajmił Doncić w rozmowie z dziennikarzami.
Mimo kłopotów zdrowotnych Luka pozostaje najlepszym zawodnikiem Mavs. W niedzielę spędził na parkiecie 42 minuty, a w tym czasie zapisał na konto 32 punkty, 11 zbiórek i 11 asyst. Ekipa z Dallas przegrywa jednak już 0-2 w serii do czterech zwycięstw i w tej chwili ma już naprawdę mały margines błędu. Mecz numer trzy w nocy ze środy na czwartek o godz. 2:30 czasu polskiego.