Zwycięska, ale okupiona urazami pierwsza połowa
Michał Probierz dokonał aż ośmiu zmian w wyjściowym składzie na to spotkanie, desygnując do gry prawdopodobnie “pierwszy garnitur”. W porównaniu ze spotkaniem z Ukrainą, miejsce zachowali jedynie Jakub Kiwior, Nicola Zalewski i Piotr Zieliński. Jednym z “nowych” był Karol Świderski.
Napastnik, który ostatnie pół roku spędził w Hellasie Werona bardzo szybko odpłacił się za miejsce na boisku. W 12. minucie Jan Bednarek zagrał świetną długą piłkę w kierunku Roberta Lewandowskiego. Ten wygrał pojedynek z tureckim obrońcą i dograł właśnie do Świderskiego, który sprytnym strzałem otworzył wynik spotkania.
Dosłownie pięć sekund później radość zamieniła się w… strach. Podczas celebrowania strzelonego gola Świderski doznał urazu stawu skokowego, wskutek którego po kilku minutach został zmieniony przez Krzysztofa Piątka. Pierwsze obrazki po tym zdarzeniu nie były pozytywne.
Pozytywne nie było również to, co wydarzyło się raptem 10 minut później. Z jednego ze sprintów zrezygnował Robert Lewandowski, a następnie usiadł na murawie. Od razu było wiadomo, że kapitan polskiej kadry nie będzie kontynuował gry. W 32. minucie został zmieniony przez Kacpra Urbańskiego.
Po obu tych sytuacjach gra nie była już tak płynna – obie drużyny nie szukały za wszelką cenę okazji do zmiany wyniku i pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 1:0.
Słabsza druga połowa i stracony gol
Druga połowa zaczęła się od kolejnego strachu, tym razem o potencjalną grę w osłabieniu. Bartosz Salamon, który zmienił w przerwie Pawła Dawidowicza, niepotrzebnie uderzył rywala. Obrońca Lecha Poznań obejrzał żółtą kartkę, ale równie dobrze mógł wylecieć z boiska.
Z biegiem czasu biało-czerwoni byli coraz mniej aktywni, z czego skrzętnie korzystali rywale. Najaktywniejszy był Baris Alper Yilmaz, który w 55. minucie przegrał pierwszy z pojedynków z Wojciechem Szczęsnym. W 68. minucie z kolei mogło być 2:0 – Sebastian Szymański znakomicie dograł do Kacpra Urbańskiego na wolne pole, ale i jemu nie udało się wygrać pojedynku z bramkarzem.
W 77. minucie reprezentacja Turcji dostała to, na co tak naprawdę zasługiwała od początku drugiej części. Na własnej połowie piłkę stracił Sebastian Szymański. Po chwili zebrał ją Kenan Yildiz i dograł do Barisa Alpera Yilmaza, który zza zasłony płaskim, mierzonym strzałem pokonał Wojciecha Szczęsnego.
Raptem minutę po straconej bramce szybko mogło zrobić się 1:2. Szczęsny daleko wyszedł z bramki i o mały włos doprowadził do utraty gola, ale piłka po uderzeniu Akturkoglu na szczęście trafiła jedynie w poprzeczkę. W 87. minucie z kolei Krzysztof Piątek stanął oko w oko z tureckim bramkarzem, ale i on przegrał pojedynek sam na sam.
Trzy minuty później reprezentacja Polski poprawiła jednak ogólny obraz drugiej połowy. Sebastian Szymański zagrał długą piłkę do Nicoli Zalewskiego. Ten świetnie, kierunkowo przyjął piłkę i zdecydował się na indywidualną akcję, którą zwieńczył celnym, precyzyjnym strzałem do bramki! Była to jego debiutancka bramka w narodowych barwach.
Polska – Turcja 2:1
Gole: Świderski 12′, Zalewski 90′ – Yilmaz 77′
Żółte kartki: Salamon, Slisz – Yilmaz, Kokcu
Wyjściowy skład Polski: Szczęsny – Kiwior, Dawidowicz, Bednarek, Zalewski, Frankowski – Zieliński, Slisz, Piotrowski – Lewandowski, Świderski
Wyjściowy skład Turcji: Gunok – Ayhan, Akaydin, Bardakci, Kokcu – Calhanoglu, Ozcan, Muldur – Akturkoglu, Kahveci, Kilicsoy