Juventus odetchnął z ulgą
Gdy Arkadiusz Milik zasygnalizował problemy z kolanem na początku meczu z Ukrainą, natychmiast wielu spodziewało się najgorszego. 30-letni napastnik w przeszłości wielokrotnie odnosił poważne kontuzje – w tym dwukrotnie przecież zerwał więzadło krzyżowe. Najpierw w lewym kolanie – w 2016 roku, w reprezentacji Polski, a następnie w prawym kolanie w 2019 roku, w meczu Napoli ze Spal. Tym razem szczęśliwie kontuzja nie jest tak poważna.
Sztab medyczny reprezentacji Polski przeprowadził badanie rezonansem magnetycznym, po którym wystawili Milikowi diagnozę: uszkodzenie łąkotki. Zawodnik będzie musiał przejść w klubie artroskopię stawu kolanowego, by uporać się z tym urazem. Juventus ściągnął zawodnika do Turynu i po przeprowadzonych niedzielnych badaniach, tak by potwierdzić diagnozę sztabu Polski, zajmą się leczeniem napastnika – informuje Tuttosport.
Włoski dziennik donosi, że Milik będzie kontuzjowany maksymalnie przez sześć tygodni. W optymistycznym scenariuszu będą to cztery tygodnie. Opuści nie tylko Mistrzostwa Europy, ale również pierwszą część przygotowań Juventusu do następnego sezonu. Polak prawdopodobnie dołączy do drużyny podczas ich tournee w Niemczech.