HomeExtraMichał Pol: Nie rozumiem wybuchu radości z kontuzji Arka Milika

Michał Pol: Nie rozumiem wybuchu radości z kontuzji Arka Milika

Aktualizacja:

Kompletnie nie rozumiem radości z kontuzji Arka Milika, jaka rozlała się na Twitterze gdy w 2. minucie napastnik Juventusu z grymasem bólu był znoszony z boiska.

Arkadiusz Milik

Sipa US / Alamy

Sam nie byłem do końca przekonany czy Milik, który lata temu zatracił skuteczność w kadrze, powinien jechać na Euro 2024. Ale chciałem, żeby przesądziło boisko, a nie wredny los, który już tyle razy doświadczył Milika przewlekłymi urazami, w tym zerwaniem więzadeł w obu kolanach.

Tego chciał zapewne i trener Michał Probierz, wystawiając w pierwszym składzie na Ukrainę Milika obok Adama Buksy. To miał być casting, który wyłoni szczęśliwego uczestnika Euro 2024. Najwyraźniej Probierz uznał, że ze zdrowiem Karola Świderskiego jest na tyle dobrze, że nie go sprawdzać. Wszak 26-osobowy skład miał ogłosić tuż meczu z Ukrainą. Niestety dla Milika casting rozstrzygnął już w 2. minucie los.

Radość niektórych kibiców w mediach społecznościowych gdy Milik opuszczał stadion była porażająca. Śmieszkować w takiej chwili. Oprócz złośliwych komentarzy i memów ktoś wrzucił nawet screen z TVP z ławką rezerwowych, na którym Wojtek Szczęsny i Robert Lewandowski rechoczą z czegoś w pierwszych minutach meczu, pisząc, że to na widok kontuzji Arka. Podczas gdy obaj zerwali się z ławki by asystować koledze w drodze do szatni.

Pierwsza reakcja niektórych kibiców Juve? Teraz ciężko będzie Milika wypchnąć z klubu gdzieś do Arabii Saudyjskiej…

Oczywiście każdy ma prawo do opinii, że Milik nie powinien jechać na turniej. Że czterech pozostałych napastników (a więcej nam w tak silnej grupie nie trzeba) stoi wyżej w hierarchii i bardziej się przyda. Być może tak samo uważał też Probierz, dość sensacyjnie dowołując niepowoływanego wcześniej napastnika Juve. Ale co innego nie widzieć Milika na Euro, a co innego życzyć mu kontuzji i cieszyć się z niej. To nie do pojęcia.

Skojarzyło mi się to z wyszydzaniem łez Cristiano Ronaldo po porażce w finale Pucharu Arabii Saudyjskiej. Nikt nikomu nie każe kochać Portugalczyka, ale żeby nie doceniać jego wielkiej ambicji, nakazującej mu w tym wieku walczyć o każde trofeum, w każdym jednym meczu z taką i determinacją. Wpędzającą go w taką frustrację po niepowodzeniu.

Gdzie się podziała nasza empatia?

Arek, trzymaj się i wracaj jak najszybciej do zdrowia! Zwłaszcza, że w Juventusie nowy trener – dobrze byłoby żeby mógł przekonać się do Polaka od samego początku.

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

Vieira i inni, czyli znakomici piłkarze, ale trenerzy co najwyżej przeciętni
Szok w Szkocji! Ten sezon może przejść do historii
Przepadł po transferze z Manchesteru City. Są nowe wieści ws. Wilsona-Esbranda
Były gwiazdą Ekstraklasy. Teraz sięgnął po pierwszy tytuł jako trener
Wichniarek zaskoczony wyborami Urbana. „Depay będzie z nas robił wiatrak”
Polak mógł zostać bohaterem. Nie wykorzystał rzutu karnego [WIDEO]
Polak błyszczy we Włoszech. Jest liderem klasyfikacji strzelców
MŚ 2026: FIFA zmieni zasady rozstawień? Polska może na tym skorzystać
Ależ wieści ws. Pajor. Kibice tylko na to czekali
Celta vs Barca. Co z Polakami? Hiszpanie informują