HomePiłka nożnaLegia Warszawa wkracza na włoski rynek. Ekipa ze stolicy obserwuje polskiego pomocnika

Legia Warszawa wkracza na włoski rynek. Ekipa ze stolicy obserwuje polskiego pomocnika

Źródło: meczyki.pl

Aktualizacja:

Legia Warszawa umieściła na liście potencjalnych wzmocnień Filipa Jagiełłę z włoskiej Geniu – jak poinformował Tomasz Włodarczyk z meczyki.pl

Legia Warszawa

PressFocus / Pawel Jaskolka

Legia Warszawa przygląda się Filipowi Jagielle

Legia Warszawa po zajęciu trzeciego miejsca w tabeli PKO BP Ekstraklasy zamierza odzyskać w przyszłym sezonie mistrzostwo Polski. W tym celu Wojskowi sprowadzili do klubu Luqinhasa, Claude Goncalvesa, a lada moment do stolicy polski przeniesie się Kacper Chodyna.

Jednak Goncalo Feio nie zamierza się zatrzymywać i planuje sprowadzić na Łazienkowską byłego zawodnika Zagłębia Lubin – Filipa Jagiełłę – o czym poinformował Tomasz Włodarczyk na portalu meczyki.pl. – Na razie nie ma jeszcze konkretów, ale Legia ma go na swojej liście. Słyszymy, że w stolicy rozglądają się mocno za Polakami – napisał dziennikarz.

Pomocnik ostatnie pół roku spędził na wypożyczeniu w Serie B, a dokładnie w Spezii Calcio. 26-latek pojawił się na murawie 13 razy, strzelił jednego gola oraz zanotował bliźniaczą liczbę asyst. Jagiełło wcześniej przez dwa sezony bronił barw Brescii Calcio (również na zasadzie wypożyczenia). Natomiast dla Genui rozegrał łącznie 51 spotkań (cztery gole, pięć asyst).

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

Goncalo Feio zareagował na porażkę. Trener Legii zwrócił się do kibiców
Niesamowite zwycięstwo Nicei! Zespół Marcina Bułki strzelił osiem goli
Jóźwiak ma problemy! Katastrofalny początek sezonu
Pogoń Szczecin wygrała z Legią Warszawa. Piękny gol Portowców [WIDEO]
Balotelli szuka nowych wyzwań. “Chcę wrócić”
Dawidowicz będzie musiał się tłumaczyć! Włosi są wściekli
Dramatyczna porażka zespołu Marcina Kamińskiego. Osiem goli w 2. Bundeslidze
Koszmarny mecz Pawła Dawidowicza. Polak wyrzucony z boiska
Gwiazda Sportingu na celowniku angielskich klubów. Gigantyczna kwota
Ter Stegen nie wytrzymał. Spadła na niego lawina krytyki