Mateusz Gamrot nie bierze jeńców
Podczas wydarzenia UFC 302, które odbyło się w miniony weekend, doszło do konfrontacji o tytuł mistrzowski kategorii lekkiej między Islamem Machaczewem a Dustinem Poirierem. Po fantastycznej i pełnej zwrotów akcji batalii Rosjanin ostatecznie poddał rywala w piątej rundzie i tym samym obronił trofeum.
W środowisku MMA nie brakowało pozytywnych opinii odnośnie dyspozycji skazywanego z góry na porażkę Dustina Poiriera, który – mimo, iż przegrał tę walkę – to zaprezentował się naprawdę solidnie w oktagonie, zmuszając faworyzowanego przeciwnika do wspięcia się na sportowe wyżyny. Niemniej innego zdania był jeden z czołowych zawodników dywizji do 70,3 kg, Arman Carukjan. Ormianin, który być może będzie następnym rywalem aktualnego czempiona, niespodziewanie skrytykował postawę Amerykanina.
– Zastanawiam się, skąd Islam Machaczew zebrał jeszcze siły na to duszenie. Mam jednak przeczucie, że Dustin Poirier po prostu się poddał. W tym sensie, że pękł mentalnie. Do końca walki zostały dwie minuty. Wytrzymaj, przetrwaj, zrób coś z tym, ale nie poddawaj się. To najważniejsza walka w twoim życiu i ostatnia walka w twojej karierze. A ty to po prostu oddajesz szyję. Ja bym się tak po prostu nie poddał – powiedział Arman Carukjan, cytowany przez Bartłomieja Stachurę z lowking.pl.
Na przytoczoną wyżej wypowiedź w ostrych słowach zareagował główny sparingpartner Dustina Poiriera, Mateusz Gamrot, który w nocy z soboty na niedzielę stał w narożniku pretendenta.
– Arman to d****a – napisał Mateusz Gamrot w serwisie X.
Arman Carukjan oraz Mateusz Gamrot mieli okazję rywalizować już ze sobą w czerwcu 2022 roku. Wówczas po niezwykle wyrównanej walce na przestrzeni pięciu rund, sędziowie orzekli zwycięstwo Polaka. Od tego czasu obaj stoczyli kilka pojedynków. Pierwszy z nich aktualnie plasuje się na 1. miejscu, a drugi na 5. pozycji w rankingu kategorii lekkiej.