Na celowniku Liverpoolu piłkarz sezonu w swoim klubie
Antonee Robinson trafił do Fulham latem 2020 roku. Wigan Athletic otrzymało za niego wówczas niewiele ponad 2 miliony euro. W barwach klubu z Londynu Amerykanin rozegrał łącznie 151 meczów, w których strzelił 3 gole i zaliczył 12 asyst. O Robinsonie szersze grono kibiców usłyszało jednak dopiero w bieżącej kampanii, kiedy to w 37 występach w Premier League obsłużył swoich partnerów 6 decydującymi podaniami, do tego imponował stabilnością w defensywie. Reprezentant USA został wybrany przez kibiców Fulham najlepszym zawodnikiem sezonu w swoim klubie, a EA Sports umieściło go w drużynie sezonu Premier League w swojej grze EA FC 24.
Świetna postawa 26-latka przyciągnęła zainteresowanie ze strony Liverpoolu. „The Reds” potrzebują bowiem wzmocnienia na lewej stronie defensywy – 30-letniego Robertsona prześladują w tym sezonie kontuzje, Kostas Tsimikas nie daje wystarczającej jakości, zaś Joe Gomez jest bardziej środkowym lub prawym obrońcą, a na lewej stronie nie czuje się najlepiej. Klub z Anfield przyglądał się Amerykaninowi już w ubiegłym roku, jednak wówczas zdecydował się on podpisać nowy kontrakt z Fulham.
Przez operację sprzed sezonu umowa Robinsona wygasa dopiero latem 2028 roku. Liverpool będzie więc musiał się liczyć z ogromnym wydatkiem, mimo iż wartość Robinsona według portalu Transfermarkt wynosi „zaledwie” 20 milionów euro. Klub z Craven Cottage, mając 4-letni zapas w kontrakcie Amerykanina, będzie mógł bowiem zażądać za niego znacznie wyższej sumy. W kuluarach mówi się o kwocie rzędu 35 milionów funtów.