Real Madryt pożegnał Toniego Kroosa
Obie drużyny przystępowały do tego meczu w nieco innych nastrojach. Z dużą presją mierzył się Betis, który przed tym spotkaniem nie był jeszcze pewny udziału w europejskich pucharach. Realowi Madryt zależało już tylko na tym, by godnie pożegnać Toniego Kroosa. Przed rozpoczęciem spotkania piłkarze Realu ustawili szpaler dla legendy zespołu ze stolicy Hiszpanii. Całe Santiago Bernabeu oddało hołd reprezentantowi Niemiec.
Choć zespół z Sewilli całkiem dobrze wszedł w mecz, pierwsze groźne okazje stworzyli sobie “Królewscy”. Francisco Vieitesa mógł pokonać zarówno Ferland Mendy, jak i Vinicius Junior.W 39. minucie do głosu wreszcie doszedł Betis. Po strzale Juana Mirandy Thibaut Courtois odbił piłkę wprost pod nogi Johnny’ego Cardoso, któremu pozostało już tylko wpakowanie futbolówki do siatki. Goście nie cieszyli się długo z prowadzenia, bowiem bramka została anulowana po interwencji VAR. Pierwsza odsłona meczu zakończyła się bezbramkowym remisem.
Po zmianie stron to właśnie ekipa prowadzona przez Manuela Pellegriniego była bliżej objęcia prowadzenia. Umiejętności wspomnianego wcześniej Courtois przetestował Ayoze Perez, a także Juan Miranda, który powinien skończyć mecz przeciwko Realowi z co najmniej jedną bramką. W 64. minucie Carlo Ancelotti zdecydował się na zmianę bramkarza – na miejsce Courtois wszedł Kepa, który latem prawdopodobnie opuści Real. W samej końcówce meczu Toni Kroos mógł zdobyć pożegnalną bramkę w barwach “Królewskich”. Jego strzał z rzutu wolnego obronił Vieites. Chwilę później reprezentant Niemiec opuścił boisko.
Mecz zakończył się bezbramkowym remisem. Taki rezultat zapewnił Betisowi udział w Lidze Konferencji w sezonie 2024/25. Jeśli chodzi o Real Madryt, ten mecz zostanie zapamiętany tylko ze względu na pożegnanie Toniego Kroosa. Carlo Ancelotti może mieć powody do obaw przed finałem Ligi Mistrzów przeciwko Borussii Dortmund.