Charles Leclerc nie miał sobie równych
Już w pierwszej części kwalifikacji wyniki całej stawki były bardzo wyrównane, o czym najlepiej świadczy fakt, że różnica czasowa między pierwszym a piętnastym miejscem wyniosła jedynie 0,3 sekundy. W Q3 niespodziewanie pożegnaliśmy się z Fernando Alonso oraz Sergio Perezem, którzy zajęli odpowiednio z 16. i 18. pozycję.
Druga sesja także obfitowała w niespodzianki, a największą był zdecydowanie awans do finałowej odsłony Pierre’a Gasliego z Alpine. Francuz po raz pierwszy w tym sezonie znalazł się w najlepszej dziesiątce w kwalifikacjach. Poza nim skład finałowej części kwalifikacji uzupełnili kierowcy Ferrari, McLarena, Mercedesa, osamotnieni Max Vestappen i Yuki Tsunoda oraz rzutem na taśmę także Alex Albon z Williamsa. W tej części odpadli również kierowcy Haasa, którzy jednak jak się później okazało, zostali zdyskwalifikowani ze względu na nieprzepisowe ustawienia bolidu przy otwartym DRS. Obaj wystartują do wyścigu z pitlane.
W Q3 Charles Leclerc nie miał sobie równych i zdobył po raz trzeci w karierze pole position na domowym torze, wyprzedzając świetnie spisującego się przez cały weekend Oscara Piastriego oraz Carlosa Sainza. Aktualny Mistrz Świata, Max Verstappen, ostatecznie uplasował się dopiero na 6. pozycji pomiędzy kierowcami Mercedesa – George’em Russellem i Lewisem Hamiltonem.