Mateusz Gamrot awansował do top 5
W weekend zawodnik „Czerwonego Smoka” odniósł swoją trzecią wygraną z rzędu dla największej organizacji MMA na świecie. Po przegranej z Beneilem Dariushem podczas UFC 280, wygrał z Jalinem Turnerem, Rafaelem Fizievem i na punkty z Rafaelem dos Anjosem.
Sobotni pojedynek dla „Gamera” nie był łatwy. Polak rozpoczął agresywnie, ale przyjął mocne kopnięcie przy próbie sprowadzenia i padł na deski. Mateusz Gamrot za wszelką cenę szukał obalenia i w końcu to mu się udało. W końcówce rundy zadał rywalowi serię mocnych ciosów w parterze.
W drugiej rundzie Polak nie zamierzał kombinować i postawił na zapasy. Gamrot jednak zaczął mieć także przewagę w bokserskich wymianach, a na twarzy Brazylijczyka pojawiła się krew.
Niespełna minutę trzeba było „Gamerowi”, aby obalić rywala w rundzie 3. Były mistrz dywizji szybko wstał i wywierał presję stójce. Mimo to Polak bardzo dobrze operował ciosami prostymi, a na koniec ponownie obalił Rafaela dos Anjosa. Sędziowie nie mili wątpliwości i jednogłośną decyzją sędziów (30-27, 29-28, 29-28) wygral Mateusz Gamrot odnosząc siódme zwycięstwo w UFC.