HomeKoszykówkaNBA: Wielki występ Browna i kontuzja Haliburtona. To była zła noc dla Pacers

NBA: Wielki występ Browna i kontuzja Haliburtona. To była zła noc dla Pacers

Źródło: ESPN

Aktualizacja:

Boston Celtics są już w połowie drogi do finałów NBA. W czwartek wygrali 126:110 w drugim meczu serii z Indiana Pacers i prowadzą 2-0 w finałach konferencji na Wschodzie.

Jaylen Brown

Associated Press / Alamy

Wielki mecz Jaylena Browna

Fantastyczny czas przeżywa Jaylen Brown. W pierwszym meczu serii to on wielkim rzutem doprowadził do dogrywki, w której Celtics przechylili szalę zwycięstwa na swoją stronę. W starciu numer dwa Brown upewnił się natomiast, że tym razem żadnej zaciętej końcówki nie będzie. Skrzydłowy poprowadził gospodarzy do pewnego zwycięstwa. Na konto zapisał aż 40 punktów, wyrównując swój najlepszy w karierze wyniki w fazie play-off.

Brown mógł mieć dodatkową motywację, bo przed spotkaniem okazało się, że nie został wybrany do żadnej z trzech drużyn All-NBA, a więc nie został wyróżniony miejscem w ligowej elicie.

Uważam, że w jakimś sensie go to motywuje, ale myślę też, że w ogóle o to nie dba. Zdaje sobie sprawę z tego, że to wygrywanie jest najważniejsze – powiedział Joe Mazzulla, trener Celtics.

Bohater bostońskiej drużyny przyznał, że przyzwyczaił się już do tego, że chwali się zawodników jego zdaniem gorszych od niego. – Jesteśmy dwa mecze od awansu do finałów, więc szczerze mówiąc nie mam czasu się tym przejmować – dodał 27-letni skrzydłowy.

Haliburton nie dokończył meczu

Pacers jeszcze w pierwszej kwarcie prowadzili 27:22, ale wtedy do głosu doszli gospodarze. Zdobyli kolejnych 20 punktów i przejęli inicjatywę. Ich rywal kilka razy próbował zmniejszyć prowadzenie, a na wyczyny Browna świetnie odpowiadał Pascal Siakam (28 punktów, 13-17 z gry), natomiast gdy Pacers w trzeciej kwarcie zbliżyli się na dwa punkty, to Celtowie ponownie mocno wcisnęli gaz i odskoczyli już na dobre. Pomogło przebudzenie Jaysona Tatuma w drugiej połowie.

Druga porażka w Bostonie to nie koniec złych wieści dla Pacers. Spotkania nie dokończył Tyrese Haliburton, a więc lider Indiany. Zszedł on z boiska przez kłopoty ze ścięgnem udowym – tym samym, przez które w styczniu opuścił 10 spotkań i które mocno mu dokuczało. Rozgrywający zakończył mecz z dorobkiem 10 punktów i ośmiu asyst. W piątek ma przejść badania, które odpowiedzą na pytanie, czy będzie gotowy na sobotnie spotkanie numer trzy w Indianapolis.

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

Totalne szaleństwo! Tak wyglądają plany Arabii Saudyjskiej na mundial 2034!
Harry Kane pobił rekord Haalanda. Dodatkowo zdeklasował Lewandowskiego
Wielkie szczęście reprezentacji Polski! Biało-Czerwoni zyskają na spadku
Legia zagięła parol na obrońcę. Transfer wewnątrz Ekstraklasy
Najciekawsza liga może zrobić się jeszcze ciekawsza. Ostatni dzwonek
Balda go odrzucił z uśmiechem na ustach. Jagiellonia poszła na całość
Gwiazda muzyki pomogła angielskiemu klubowi! Przekonała piłkarza do transferu
Pogoń Szczecin w końcu to zrobi. Trener daje nadzieję
Królewski wyjaśnił przyszłość Wisły Kraków! Chodzi o trenera
Adrian Siemieniec ocenił wynik Jagiellonii. Powiedział bez ogródek