Sancho trafił na trenera, który “nie przymknął oka”
Sancho w lutym trafił na wypożyczenie do Borussi Dortmund. Anglik przeszedł z Manchesteru United, w którym grał od 2021 roku. Taki ruch był spowodowany konfliktem Anglika z menedżerem Manchesteru United – Erikiem ten Hagiem. Wszystko zaczęło się od słów Holendra na jednej z konferencji, gdzie otwarcie krytykował Sancho za jego treningi i grę. Jadon odpowiedział w social mediach, zaprzeczając wersji Holendra. Trener Czerwonych Diabłów kazał mu przeprosić, gdyż zachowanie młodego skrzydłowego zaburzało jego autorytet, ale Anglik nie zdecydował się tego zrobić. Gdy przyszedł do Borussi po chwili odzyskał formę, a jego gra w pewnym stopniu przypomniała tę sprzed kilku lat. Łukasz Piszczek powiedział o tym kilka słów, wspominając jaki jest Jadon Sancho.
Borussia wzięła Jadona Sancho z całym jego “inwentarzem”. Wiedzieli, że pewnie raz czy dwa zaśpi na jakąś analizę. Dali mu ogromny kredyt zaufania, bo wiedzieli, że będą mieli z tego określoną korzyść. Cenię go jako piłkarza, ale nie raz miałem z nim rozmowy o tym, że powinien wyciągać sobie wnioski z pewnych rzeczy. To co działo się w Manchesterze United w ogóle mnie nie dziwiło, bo znałem to jak on funkcjonuje. Tam trafił na trenera, który nie przymknął oka na jego zachowania i skończyło się tak, jak się skończyło. – powiedział Łukasz Piszczek w rozmowie w Foot Trucku.