Wielkie emocje czekają kibiców NBA w niedzielę. Dojdzie bowiem wtedy nie do jednego, a do dwóch meczów numer siedem. Decydujące o awansie do finałów konferencji starcia rozegrają Denver Nuggets i Minnesota Timberwolves oraz New York Knicks i Indiana Pacers.
Pacers w piątek w dobrym stylu odpowiedzieli na słaby występ w piątym meczu. Wtedy zostali rozbici przez Knicks w Nowym Jorku, ale po powrocie do Indianapolis mocno skonfrontował się z nimi trener Rick Carlisle. Wymagał od nich większej agresji i skupienia. Wiadomość dotarła do zawodników Pacers, którzy znacząco poprawili się w najważniejszych aspektach gry i tym razem wygrali walkę na tablicach, ograniczyli straty oraz zdominowali strefę podkoszową.
Udało im się w ten sposób wyrównać stan serii na 3-3 i doprowadzić do meczu numer siedem. Świetny występ zaliczył Pascal Siakam, którego Pacers sprowadzili w trakcie rozgrywek właśnie dla takich meczów. Kameruńczyk z dorobkiem 25 punktów był najlepszym strzelcem spotkania.
Josh Hart grał z kontuzją
Knicks tymczasem muszą martwić się nie tylko porażką, ale też kontuzją kolejnego zawodnika. Tym razem chodzi o Josha Harta, który w pierwszej kwarcie piątkowego meczu doznał urazu brzucha. Przez cały mecz walczył z kontuzją i choć na parkiecie spędził prawie 40 minut, to wyraźnie nie był sobą. Hart to jeden z kluczowych graczy Knicks i jeden z najbardziej zaufanych żołnierzy trenera Toma Thibodeau. Warto przypomnieć, że pierwszych spotkaniach tej serii był on na parkiecie przez cały czas, spędzając na boisku łącznie 144 minuty bez zmiany.
Jego koledzy spodziewają się, że mimo wszystko zagra on w decydującym meczu numer siedem. Czasu na regenerację nie ma jednak zbyt wiele. Spotkanie w legendarnej nowojorskiej hali Madison Square Garden zaplanowano na niedzielę na godzinę 21:30 czasu polskiego. Nieco później, bo o godzinie 2:00 w decydującym starciu zmierzą się zawodnicy Nuggets i Timberwolves.