Josue podsumowuje czas spędzony w Legii Warszawa
Trwający trzy lata pobyt Josue w Legii Warszawa niedługo dobiegnie końca. Choć Portugalczyk dalej jest piłkarzem stołecznego klubu, zdecydował się odsłonić kulisy rozstania z Legią. Jak sam twierdzi, decyzja była wspólna.
– To były trzy bardzo trudne sezony z mentalnego punktu widzenia. To było coś, o czym myślałem od jakiegoś czasu i – zarówno ja, jak i klub – doszliśmy do tej samej decyzji. Gdybyś spytał, dlaczego nie dostałem oferty przedłużenia umowy albo dlaczego nie zdecydowałem się na przedłużenie… to nie ma nic wspólnego ze względami zawodowymi, tylko personalnymi. Są w tym klubie ludzie, z którymi się nie identyfikuję, oni ze mną też. Zamykam etap, bo byłem psychicznie zmęczony sytuacjami, które miały miejsce w klubie. Oczywiście oni przekazują na zewnątrz to, co chcą przekazać, dla mnie ten rozdział się zamyka i otwiera się kolejny. – zapowiada Josue.
– Życie w klubie i zawodzie nauczyło mnie, żeby po niektórych niczego nie oczekiwać. To chyba widoczne dla wszystkich. Każdy ma swoją opinię, jak klub wygląda, ale różnica jest taka, że ja nie widzę sytuacji tylko z tygodnia na tydzień. Widzę klub codziennie i znam go bardzo dobrze, na wylot. Jest bardzo wiele do poprawy, tak jak i ja muszę wiele rzeczy poprawić, ale nie chcę się nad tym rozwodzić, bo ludzie znający mnie wiedzą, co się dzieje. Od stycznia miałem do czynienia z takimi sytuacjami w klubie, które miały mnie powalić, że mógłbym napisać książkę. – dodał.
Josue pozwolił sobie na komentarz dotyczący pracy Jacka Zielińskiego. Portugalczyk uważa, że były piłkarz Legii popełnia błędy między innymi przy wprowadzaniu młodzieży.
– Mam przeświadczenie, że obecna mentalność nie pasuje do takiego klubu jak Legia. Gdybym był dyrektorem sportowym klubu, przygotowywałbym się do lata już zimą i na odwrót. Tutaj wszystko jest robione trochę na kolanie. Tu koszulka staje się cięższa, a bramka mniejsza… na dzieciaki też nakładają dużą presję. Podam przykład: był taki chłopak, który miał być drugim Josué i bardzo go lubię, ale teraz jest na wypożyczeniu w drugiej lidze i nawet nie gra. – kończy.